Działacze „The Reds” od
dawna poszukują nowego bramkarza. Tylko w ostatnim czasie z
przenosinami na Anfield byli łączeni m.in. Alisson (Roma) oraz
Bernd Leno (Bayer). Za tego pierwszego trzeba jednak zapłacić aż
80 milionów euro i obecnie (choć pojawiają się różne
informacje) bliżej mu do Realu Madryt, a drugi lada moment zostanie zakontraktowany przez Arsenal.
Z tego względu Liverpool
coraz mocniej bierze pod uwagę ściągnięcie Pope'a z Burnley. 26-letni
bramkarz, jak cały zespół z Turf Moor (siódme miejsce w tabeli
Premier League), ma za sobą udany sezon. W jego trakcie angielski
golkiper rozegrał 35 spotkań ligowych, w których zanotował 12
czystych kont. Jego wysoka forma zaowocowała powołaniem do
reprezentacji Anglii na Mistrzostwa Świata.
Pozyskanie Pope'a
byłoby oczywiście znacznie tańsze od transferu wspomnianego
Alissona. Brytyjscy dziennikarze piszą w kontekście takiego ruchu o
18 milionów funtów. Można jednak przypuszczać, że Burnley
chciałoby zarobić na 26-latku nieco więcej.
Liverpool od dawna
śledzi jego poczynania. W najbliższym czasie przedstawiciele „The
Reds” mają jeszcze dowiedzieć się więcej na temat osobowości
zawodnika, by upewnić się, że jest odpowiednim kandydatem na
nowego bramkarza ekipy z Anfield.
Przypomnijmy, że Pope w
sezonie 2014/2015 występował jeszcze w League Two, a więc na czwartym
angielskim szczeblu.
Nowy bramkarz Liverpoolu? To coraz poważniejszy kandydat
fot. Transfery.info
Jak donosi „Daily Mirror”, Nick Pope wzbudza coraz większe zainteresowanie Liverpoolu.