- Siedziałem w gabinecie i czekałem na zastrzyk przeciwbólowy
(...) Przykładałem sobie lód do mięśnia, kiedy przyszedł nasz
lekarz, Daniel Martínez, z kartką w ręku i mówi „Słuchaj
Angel, to właśnie przyszło z Realu Madryt”. Spytałem „O czym
ty mówisz?!”. A on na to: „Mówią, że nie jesteś
wystarczająco zdrowy, aby zagrać i zmuszają nas do pozostawienia
cię na ławce”. Już wiedziałem, co się dzieje. Wszyscy słyszeli,
że tego lata Real zamierza sprowadzić Jamesa Rodrigueza.
Wiedziałem, że zamierzają mnie sprzedać, żeby zrobić dla niego
miejsce. Nie mogli więc pozwolić, żeby ich towar sprzedażowy
uległ uszkodzeniu. To takie proste. To strona futbolu, której
kibice często nie dostrzegają. Poprosiłem Daniela, żeby dał mi
ten list. Podarłem go - przyznał piłkarz.
Ostatecznie 26-letni wówczas Di María rzeczywiście przesiedział całe spotkanie ławce. Argentyna uległa w finale Niemcom 0:1 po dogrywce. Po turnieju Real pozyskał Jamesa, a Argentyńczyk odszedł do Manchesteru United, z którego z kolei po roku powędrował do Paris Saint-Germain, gdzie spędził ostatnie trzy sezony.
Di María: To dlatego nie zagrałem w finale mundialu 2014
fot. Transfery.info
Ángel Di María zdradził na łamach „The Players Tribune” nieznaną historię z finału poprzednich Mistrzostw Świata.
Więcej na temat:
Argentyna
Ángel Fabián Di María
MŚ 2018
Niemcy
Hiszpania
Mistrzostwa Świata
Real Madryt CF