Kolumbijski ofensywny pomocnik w zeszłym roku przeniósł się na
zasadzie dwuletniego wypożyczenia z Realu Madryt do Bayernu. Zgodnie
z umową ma ono kosztować monachijczyków 13 milionów euro. Za
wykupienie 27-latka muszą z kolei zapłacić kolejne 42 miliony.
W
ostatnim czasie nie brakowało informacji sugerujących, że James
może jednak szybciej wrócić do Madrytu. „Marca” podawała, że
na takim kroku zależy samemu zawodnikowi. Na jego decyzję wpłynęły
rzekomo zmiany, które miały miejsce na Santiago Bernabéu. Chodzi
oczywiście głównie o odejście z klubu Zinédine'a Zidane'a.
Następcą Francuza został Julen Lopetegui.
Należąca do
Jorge Mendesa agencja Gestfute na łamach ESPN całkowicie
zaprzeczyła jednak takiemu scenariuszowi. James tego lata na pewno
nie wróci do Madrytu, ponieważ w umowie zawartej między klubami
nie ma opcji skrócenia jego wypożyczenia.
James opuścił w poprzednim sezonie kilka spotkań z powodu
problemów zdrowotnych. Koniec końców jego bilans w Bundeslidze
zatrzymał się na 23 występach, siedmiu golach i 11 asystach. Mimo
trudnych początków, Kolumbijczyk wielokrotnie powtarzał, że w
Bawarii czuje się bardzo dobrze.
Wyjaśniona przyszłość Jamesa
fot. Transfery.info
Agencja menedżerska, z którą współpracuje James Rodríguez, odniosła się do ostatnich spekulacji na jego temat.
Więcej na temat:
Kolumbia
Niemcy
Hiszpania
Bayern Monachium
Real Madryt CF
James David Rodríguez Rubio