Chodzi o Douglasa Luiza, który trafił do City w zeszłym roku z
Vasco. Brazylijski klub otrzymał wtedy za niego 12 milionów euro.
Mimo upływu kolejnych miesięcy, 20-letni pomocnik cały czas nie
zadebiutował w barwach „The Citizens”. Wiadomo już, że w
najbliższym czasie się to nie zmieni. Angielska federacja nie
przyznała mu bowiem pozwolenia na pracę.
- Nie może grać. Prawdopodobnie znowu wyślemy go na wypożyczenie do Girony i
będziemy dalej pracować nad tym, by w końcu otrzymał to
pozwolenie. Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego. Akceptuję zasady,
ale ich nie rozumiem. Każdy na świecie może pracować tam, gdzie
chce - powiedział Guardiola.
Jednym z kryteriów
przyznawania pozwoleń na pracę w Anglii piłkarzom spoza Unii
Europejskiej jest liczba występów w narodowych barwach (w przypadku
Brazylii potrzebne byłoby 30 procent spotkań z ostatnich dwóch
lat). Douglas ma na koncie mecze w brazylijskiej kadrze do lat 20,
ale od ostatniego minęło już sporo czasu. W sprawie utalentowanego
zawodnika próbował interweniować nawet selekcjoner pierwszej
reprezentacji „Canarinhos”, Tite, ale na nic się to zdalo.
Douglas oczywiście nie odgrywałby w tym sezonie kluczowej
roli w zespole City, ale Guardiola szykował go na zastępcę
Fernandinho. Właśnie dlatego Hiszpan nie ukrywał dużego
rozczarowania zaistniałą sytuacją.
Dodajmy, że w
poprzednim sezonie Brazylijczyk zaliczył 15 występów w LaLiga w
koszulce wspomnianej Girony.
OFICJALNIE: Zawodnik Manchesteru City bez pozwolenia na pracę
fot. Transfery.info
Menedżer Manchesteru City, Pep Guardiola, potwierdził, że nie może korzystać z usług jednego ze swoich podopiecznych.