Reprezentant Polski już od jakiegoś czasu jest łączony z
przenosinami z Hull City do tureckiego klubu. Co prawda w niedzielę
Mateusz Borek poinformował, że Grosicki jest bliżej transferu do
Panathinaikosu, ale wcześniej zarówno polskie, jak i tureckie media
podawały, że może on trafić właśnie do Bursasporu.
Starania
o polskiego skrzydłowego potwierdził jego prezydent, Ali Ay.
-
Zaoferowaliśmy 300 tysięcy euro płatne w dwóch ratach: 150
tysięcy teraz i 150 tysięcy w przyszłym roku. Propozycja została
zaakceptowana, ale później Hull zaczęło domagać się 300 tysięcy
płatnych od razu. Powiedziałem, że możemy przelać 150 tysięcy
teraz i kolejne 150 po miesiącu - przyznał działacz, dając do
zrozumienia, że sprawa transferu wyhamowała.
Tureckie
media, przytaczając wypowiedź szefa Bursasporu, nie podkreśliły, o
jaki transfer chodzi - wypożyczenie czy definitywną
przeprowadzkę. Wcześniej „Przegląd Sportowy”
informował, że Turcy chcą wypożyczyć Grosickiego, ale nie
brakowało również doniesień o natychmiastowym transferze
definitywnym. Niezbyt wysoka kwota wskazuje jednak na to pierwsze.
Po trzech kolejkach tureckiej ekstraklasy Buraspor ma na koncie dwa punkty.
POTWIERDZONE: Oferta za Grosickiego. Są komplikacje
fot. Transfery.info
Prezydent Bursasporu wypowiedział się na temat transferu Kamila Grosickiego.