Reprezentacja Danii ma za sobą dość udany występ na Mistrzostwach Świata. Podopieczni Åge Hareide nie zaznali goryczy porażki w meczach w ramach rywalizacji w grupie C i za sprawą zwycięstwa nad Peru (1:0) oraz dwóch remisów z Australią (1:1) oraz Francją (0:0) awansowali do kolejnej fazy mundialu z drugiego miejsca w tabeli.
W kolejnym spotkaniu decydującym już o ich być albo nie być na turnieju musieli uznać wyższość Chorwatów (1:1, 3:2 k.), którzy skuteczniej od nich egzekwowali rzuty karne.
Duńczycy pomimo odpadnięcia z mundialu mogli być zadowoleni ze swojej postawy, bo w końcu zmierzyli się przyszłymi mistrzami oraz wicemistrzami globu i między innymi dzięki temu już teraz znajdują się w gronie potencjalnych drużyn przymierzanych do miana „czarnego konia” zbliżającego się Euro 2020.
Oczywiście „Duński Dynamit” zasłuży sobie na to wyróżnienie tylko w przypadku wywalczenia awansu na nadchodzącą imprezę.
Mistrzowie Starego Kontynentu z 1992 roku mogą mieć jednak olbrzymie problemy nawet z przystąpieniem do decydującej fazy eliminacyjnej ze względu na konflikt piłkarzy z Duńską Unią Piłkarską.
Etatowi reprezentanci Danii z Christianem Eriksenem na czele domagają się od władz rodzimego futbolu zgody na zawieranie umów sponsorskich z firmami, które nie są powiązane z DBU i konkurują z obecnymi partnerami krajowego związku.
Przedstawiciele Duńskiej Unii Piłkarskiej nie zamierzają się na to zgodzić. Z kolei zawodnicy nie chcą rezygnować ze swojego postulatu. Z tego też powodu mieli się zgodzić na warunkowe przedłużenie obecnej umowy, aby mogli bez przeszkód przystąpić do towarzyskiego starcia ze Słowacją (5 września) oraz spotkania w ramach Ligi Narodów przeciwko Walii (9 września).
Na takie rozwiązanie nie zgodziły się władze związku. Efekt ich decyzji jest porażający dla całego kraju, ponieważ czołowi piłkarze wraz z selekcjonerem Åge Hareide nie wezmą udziału w nadchodzących meczach.
Teraz DBU stara się zrobić wszystko, aby kadra złożona z graczy występujących wyłącznie w rodzimych rozgrywkach i pod wodzą tymczasowego selekcjonera mogła przystąpić do zbliżających się spotkań.
Przedstawiciele rodzimego związku dali czas wszystkim zainteresowanym do poniedziałku do godziny 15:00 na wyrażenie chęci reprezentowania kraju we wspomnianych starciach. Na chwilę obecną nie wiadomo czy ktokolwiek się zgłosił, ponieważ stowarzyszenie piłkarzy, będące rodzajem krajowego związku zawodowego, wysłało wiadomość do wszystkich graczy o pełną solidarność w tej sprawie.
Konflikt pomiędzy Duńską Unią Piłkarską a zawodnikami trwa już od kilku lat. Do tej pory udawało się obu stronom wypracowywać kompromisowe rozwiązania. Tym razem ma już do tego nie dojść i w najgorszym wypadku może doprowadzić do wykluczenia reprezentacji z udziału w eliminacjach Euro 2020.