„The Blues” przez dłuższy czas poszukiwali nowego golkipera. Z odejściem z klubu nieustannie łączony był Thibaut Courtois, który odmówił przedłużenia swojej umowy wygasającej latem przyszłego roku. Belg chciał przenieść się do Realu Madryt, by móc być bliżej swoich dzieci i po trudnych negocjacjach londyńczycy wydali zgodę na transfer.
Pozbycie się podstawowego bramkarza wymagało sprowadzenia jego godnego następcy. Jednym z głównych celów był Alisson, lecz on wybrał ostatecznie Liverpool. W końcówce okna klub zdecydował się na sięgnięcie po Kepę Arrizabalagę, który kosztował 80 milionów euro. Kwota ta uczyniła go najdroższym golkiperem w historii, ale okazuje się, że wcześniej inny bramkarz polecał się Chelsea.
Był nim Alphonse Areola. Francuz nie był pewien swojej sytuacji w Paris Saint-Germain. W poprzedniej kampanii był co prawda podstawowym zawodnikiem, lecz po przyjściu Gianluigiego Buffona musiał się pogodzić z tym, że nie będzie grał już tak często. Piłkarz chciał skorzystać z okazji wakatu na swojej pozycji w ekipie ze Stamford Bridge, co potwierdza trener bramkarzy Chelsea.
- Areola w Chelsea? Wiele rozmawialiśmy tego lata. Chciał do nas przyjść, ale ostateczna decyzja nie należała do mnie. To byłaby wielka przyjemność móc z nim pracować - powiedział Lollichon w rozmowie z „Le Figaro”.
25-latek pozostał w klubie, w którym się wychowywał i obecnie rywalizuje z Buffonem o miejsce między słupkami. Trener Thomas Tuchel zdaje sobie jednak sprawę, że ma w składzie dwóch bramkarzy na wysokim poziomie, dlatego stara się, żeby każdy z nich otrzymał swoje szanse na grę.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
