Według informacji przekazanych przez „Sport Bild”, zawodnicy niemieckiego zespołu muszą przestrzegać bardzo surowego regulaminu. Nie jest to żadnym wielkim zaskoczeniem, ponieważ wiele europejskich zespołów narzuca swoim piłkarzom szereg obowiązujących zasad.
W szeregach RB Lipsk nowością są jednak kary nakładane na graczy i nie polegają one na tradycyjnych sankcjach finansowych. Szkoleniowiec „Byków” uważa, że utrata kilku czy kilkunastu tysięcy euro nie jest aż tak bolesna, jak strata wolnego czasu, dlatego postawił w siedzibie klubu koło fortuny, na którym sam piłkarz losuje sobie karę za swój występek.
I tak zawodnik niemieckiego klubu za złamanie regulaminu może pompować piłki, przynosić je na treningi oraz czyścić po jego zakończeniu; dwukrotnie pełnić funkcję asystenta przy juniorskich drużynach w dniach wolnych od zajęć; pełnić funkcję przewodnika wycieczek po stadionie; zajmować się murawą na boisku treningowym; przyjść w różowej sukience na zajęcia; przygotować napoje przed treningiem; odbyć pracę w fanshopie lub klubowej kantynie; uprać klubowe stroje i wyczyścić korki; ładować sprzęt do autokaru przed wyjazdem na mecz czy sprawić mały prezent 60-osobowemu personelowi.
Na kole znajduje się również pole, które oczyszcza zawodnika z popełnionego występku i nie nakazuje mu odbycia żadnej z wymienionych wyżej kar.