„Kolejorz” przyjechał do Warszawy z zamiarem zgarnięcia kompletu punktów i zyskania punktowej przewagi nad Legią w ligowej tabeli.
Zespół z Poznania miał jednak duże problemy ze skonstruowaniem składnej akcji. „Wojskowi” również nie prezentowali wysokiego poziomu, ale w pierwszej połowie spotkania zdołali zaskoczyć defensywę gości i dowieźli jednobramkowe prowadzenie do ostatniego gwiazdka sędziego.
Rozczarowania po zakończonym meczu nie krył szkoleniowiec Lecha.
- Przegrywamy dziś. To okropne uczucie. Zagraliśmy bardzo słabe
spotkanie. Wiedzieliśmy, jak będzie grać Legia i że zwycięstwo w tym
meczu jest dla nich tak samo ważne, jak dla nas. W pierwszej połowie
mieliśmy dwie dobre sytuacje, aby zdobyć bramkę. Legia wykorzystała nasz
błąd w obronie i wysunęła się na prowadzenie. Drugą połowę
rozpoczęliśmy jeszcze słabiej. Nie stworzyliśmy zagrożenia pod bramką
gospodarzy. W ostatnich minutach meczu zaatakowaliśmy odważniej, jednak
to Legia do końca kontrolowała przebieg starcia - przyznał Ivan Djurdjević.
- Ustaliliśmy przed tym spotkaniem, że nie próbujemy łapać rywali na spalonym. Sytuacja, w której straciliśmy bramkę była bardzo dynamiczna. Zawahanie, prosta decyzja i tracimy bramkę. Musimy nad tym popracować. Wiem, że w spotkaniu z Piastem Gliwice i Zagłębiem Lubin wykonaliśmy więcej sprintów. Dziś być może tego zabrakło. To problem. Możesz dłużej utrzymywać się przy piłce, ale jeśli nie jesteś agresywny i nie biegasz przy wyniku 0:1, nie zdołasz odwrócić losów spotkania - dodał szkoleniowiec.
Lech Poznań w następnej kolejce zmierzy się z Arką Gdynia (21 września o godz. 20:30). Kilka dni później drużynę z Poznania czeka jeszcze starcie w Pucharze Polski z ŁKS-em Łódź (25 września o godz. 15:00). Oba mecze „Kolejorz” rozegra na wyjeździe.