W niedzielę West Ham, którego zawodnikiem jest hiszpański
napastnik, mierzył się w Premier League z Evertonem. Péreza
zabrakło w wyjściowej jedenastce „Młotów”, a brytyjskie media
informowały, że w drugiej połowie spotkania odmówił on
Manuelowi Pellegriniemu wejścia na murawę. Chodziło o moment, w
którym kontuzji nabawił się Marko Arnautović. W poniedziałek
30-latek zaprzeczył tym doniesieniom.
„Biorąc pod uwagę
fałszywe informacje rozpowszechniane przez media, które wpływają
na mój wizerunek, jestem zobowiązany do wyjaśnienia, jak było
naprawdę. W całej swojej karierze nigdy nie odmówiłem pójścia
na rozgrzewkę, a tym bardziej wejścia na boisko.
W West
Hamie zawodnicy rozgrzewają się seriami po kilka minut. Jest ciągła
rotacja. Gdy Marko doznał urazu, siedziałem na ławce, będąc po
rozgrzewce. Trener początkowo wezwał mnie do gry, ale szybciej było
mu zastąpić Marko rozgrzewającym się w tym momencie Michailem
Antonio.
Pewne obrazki zostały błędnie zinterpretowane. W
rozmowie z trenerem bramkarzy nie odmówiłem udania się na rozgrzewkę.
Jako
profesjonalista akceptuję wszystkie decyzje i będę ciężko
pracował, by notować tyle minut, ile tylko się da” - napisał
Hiszpan, który po przenosinach z Arsenalu do West Hamu na razie
zaliczył dwa krótkie występy w Premier League.
„Młoty”
pokonały wczoraj Everton 3:1. Była to pierwsza ligowa wygrana
londyńczyków w tym sezonie.
OFICJALNIE: Oświadczenie Lucasa Péreza
fot. Transfery.info
Lucas Pérez odniósł się do ostatnich medialnych doniesień na swój temat.