We wtorek monachijczycy tylko
zremisowali na własnym stadionie z Ajaksem w Lidze Mistrzów. Dla
podopiecznych Niko Kovača było to trzecie spotkanie z rzędu, w
którym nie odnieśli zwycięstwa (wcześniej remis z Augsburgiem i
porażka z Herthą w Bundeslidze). Niemieckie media już od pewnego
czasu sugerują, że część zawodników Bayernu nie jest zadowolona
ze współpracy z trenerem.
Co po ostatnim gwizdku wtorkowego
meczu powiedział Lewandowski?
- To nie był nasz mecz i tak
naprawdę szczęśliwie udało nam się zremisować. W ostatnim
czasie nie prezentujemy tego, co powinniśmy. Z drugiej strony
spodziewaliśmy się, że ta forma nie przyjdzie od początku sezonu
i zbudujemy ją trochę później. Ale na pewno nie powinno to aż
tak wyglądać. Mam nadzieję, że niedługo wrócimy do wygrywania.
- Początek był bardzo dobry, ale mamy problemy ze
stwarzaniem sytuacji, co pokazały już zresztą wcześniejsze mecze.
Czasami gramy za wolno, brakuje nam płynności i lekkości, żeby
przegrać przez środek, podać na bok i dośrodkować w pole karne.
Trochę się męczymy, ale liczę na to, że szybko wrócimy na
właściwe tory i pokażemy naszą siłę.
- Taka jest piłka.
Nie można być cały czas w gazie. Nam akurat teraz przytrafił się
moment, w którym drużynie idzie ciężej.
- Neuer często nie ma
nic do roboty, ale w tym spotkaniu miał okazję, by pokazać swój
bramkarski kunszt. Nie porównywałbym jednak do niego meczu z
Augsburgiem. Grał nieco inny skład, inaczej byliśmy ustawieni. Wiemy, że nie jest idealnie, ale nie pozostaje nam nic
innego, tylko dalej trenować - powiedział Lewandowski, który
zaprzeczył, że w szatni mistrza Niemiec zrobiło się nerwowo.