Były piłkarz Ajaksu Amsterdam wracał do domu w niewątpliwie dobrym nastroju. Jego drużyna pokonała Liverpool 1:0, zdobywając bramkę w samej końcówce i zapewniając sobie tym samym pierwsze trzy punkty w trwającej edycji Ligi Mistrzów. Sam zawodnik przebywał na boisku przez 68 minut, potem zmienił go Dries Mertens. Dobry nastrój szybko zmienił się jednak w chwile grozy, a wszystko za sprawą napadu, którego Milik stał się ofiarą.
Według relacji „La Repubblica”, Polak po spełnieniu wszystkich swoich pomeczowych obowiązków udał się swoim samochodem do domu. Około godziny drugiej w nocy zawodnik był już rzut beretem od swojego mieszkania w Varcaturo (35 kilometrów od stadionu Napoli). Wtem jednak piłkarz został zaatakowany przez dwóch napastników. Do zdarzenia doszło na Via Ripuaria.
Bandyci podjechali do samochodu Milika na skuterze. Wycelowali pistoletem w kierunku zawodnika i zażądali od niego oddania zegarka Rolex Daytona. Wartość skradzionego mienia wynosi siedem tysięcy euro. Policja prowadzi już śledztwo w sprawie napadu oraz kradzieży.
Włoskie media nie przekazują informacji, jakoby 24-latkowi miano zrobić jakąkolwiek krzywdę.