Kapustka o początku sezonu. „Nie jest łatwo tak grać”

Kapustka o początku sezonu. „Nie jest łatwo tak grać” fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: OH Leuven

Bartosz Kapustka od 31 sierpnia jest, na zasadzie wypożyczenia z Leicester City, piłkarzem Oud-Heverlee Leuven, występującego w drugiej lidze belgijskiej.

OHL należy do Vichaia Srivaddhanaprabhy (też właściciela Leicester City). Kapustka rozegrał w nim dotąd trzy mecze w podstawowym składzie i ma już na koncie gola zdobytego w spotkaniu ostatniej kolejki z Unionem. 

Kapustka dobrze zaadaptował się w Oud-Heverlee Leuven i czuje się tam zupełnie jak w domu.  - Mamy dobry zespół w którym panuje doskonała atmosfera. Trzy razy byłem w wyjściowym składzie i trzy razy przegrywaliśmy. Zdaję sobie sprawę, że to nie są dobre wyniki, ale nie możemy doczekać się spotkania z KV Mechelen. Jestem przekonany, że wkrótce będzie lepiej – tak Polak opisuje wrażenia dla oficjalnej strony klubowej.

Nasz rodak zdążył poznać już, jak grają zespoły w Proximus League, jak oficjalnie nazywa się druga liga belgijska: - Poziom z pewnością nie jest zły. Każda drużyna z tej ligi dużo biega i walczy podczas meczu. Widziałem to już, gdy oglądałem pierwsze spotkanie po podpisaniu kontraktu. Oglądałem ten mecz z trybun i widziałem że ostra i twarda walka utrudnia grę techniczną. Nie możesz łatwo oddać strzału, i nie masz na boisku nawet chwili spokoju. Nie jest łatwo tak grać, ale to część piłki nożnej.

21-latek grał już w OH Leuven jako skrzydłowy oraz jako klasyczna „10”. On sam nie preferuje żadnej z tych pozycji: - Potrafię sobie poradzić na obydwu pozycjach. Fajnie jest grać na środku pomocy, ale jako skrzydłowy również mogę od czasu do czasu schodzić do środka pola. W nowoczesnym futbolu musisz umieć poradzić sobie na kilku pozycjach. Ja zarówno na środku jak i na skrzydle czuje się dobrze.

Po porażce 1:3 na własnym stadionie z Unionem Saint-Gilloise, trener OHL, Nigel Pearson, był krytyczny wobec kilku graczy. Jednak oceniając grę Kapustki, trener Leuven nie miał nic poza pochwałami. Sam Bartosz tak ocenia ostatni mecz: - Przegraliśmy i oczywiście nie mogę być z tego powodu zadowolony. Nie mieliśmy w tym meczu szczęścia. Na boisku czułem, że możemy pokonać Union. Niestety przegraliśmy, ale nie powinniśmy patrzeć wstecz. Musimy teraz ciężko pracować i pokazać w kolejnym meczu, że możemy wygrać. W ten sposób możemy odzyskać dobre samopoczucie.

Mimo ostatniego miejsca po ośmiu kolejkach Kapustka nie wpada w panikę:  - Teraz musimy zachować spokój. Nie ma czasu myśleć o tym, że nam nie wychodzi. Mamy dobry zespół, chłopaków którzy ciężko trenują każdego dnia. Jestem pewien, że dobre wyniki przyjdą.

Klub ma nadzieję, że do przełamania dojdzie już w piątek w Mechelen. To niełatwe zadanie, Kapustka dobrze o tym wie.  - Milos Kosanovic, mój przyjaciel i były kolega z Cracovii, grał tam przez jakiś czas. Potem oglądałem ich kilka meczów w telewizji. Ale to było dwa lub trzy sezony temu. Wiem, że to klub z bogatą tradycją i kibicami, którzy bardzo mocno wspierają zespół. Uwielbiam grać w piłkę na stadionie pełnym kibiców, więc z niecierpliwością czekam na ten mecz. - zakończył.

MARIUSZ MOŃSKI

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy