Portugalski szkoleniowiec był zadowolony z postawy prezentowanej przez jego zespół w pierwszej połowie spotkania.
W drugiej części gry „Wojskowi” wyglądali już jednak słabiej i wykorzystała to „Biała Gwiazda”, która najpierw odrobiła straty, a później wyszła nawet na prowadzenie.
Ekipa z województwa małopolskiego nie zdołała dowieść korzystnego dla siebie rezultatu, ponieważ tuż przed zakończeniem pojedynku gola na 3:3 zdobył Carlitos, który w minionym sezonie z powodzeniem reprezentował barwy krakowskiego klubu.
- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu doskonała, nie pozwoliliśmy na nic naszym rywalom, ale mimo wszystko powinniśmy strzelić więcej niż dwie bramki. Drugą część rozpoczęliśmy od trzech niewykorzystanych szans. Nie dobiliśmy jednak rywali, a po chwili stało się coś, czego nie rozumiemy - powiedział Sá Pinto.
- Z pewnością obejrzę to spotkanie jeszcze raz. To była chwila
dekoncentracji, kosztowała nas utratę
punktów, lecz bardziej straciliśmy dwa, niż zyskaliśmy jeden. Byliśmy lepsi w
każdym aspekcie, a jednak nie wygraliśmy. Tak bywa w piłce nożnej. Będę
dążył do tego, aby zrozumieć, dlaczego straciliśmy trzy gole w pięć
minut. W pierwszej połowie graliśmy wysokim pressingiem, a utrzymanie
takiego tempa przez cały jest niemożliwe. Wiedzieliśmy, jak Wisła
rozgrywa swoje akcje, że szukają napastników długimi podaniami. Poddamy
to spotkanie głębokiej analizie - dodał trener Legii Warszawa.