Francuski ofensywny pomocnik był łączony głównie z
przenosinami do Liverpoolu. Przypomnijmy, że w pewnym momencie „The
Reds” doszli już do porozumienia z OL w sprawie wartego około 60
milionów euro transferu 25-letniego zawodnika, a ten rozpoczął
testy medyczne. Ostatecznie jednak został w Lyonie.
-
Dlaczego nie doszło do transferu? Słyszałem o wielu rzeczach, ale
jaki był właściwy powód... To wie już tylko Liverpool -
powiedział po wszystkim Fekir. Media podawały, że chodziło o jego
problemy z kolanem.
Temat przeprowadzki Francuza do Anglii
(chciała go również Chelsea) ucichł, tymczasem według „Kickera”
zawodnika OL regularnie obserwuje Bayern. W trakcie niedawnego meczu
Ligi Mistrzów Lyonu z Szachtarem Donieck z trybun jego grze
przyglądał się szef skautów mistrza Niemiec - Laurent
Busser.
Niemieccy dziennikarze podkreślają, że agentem
Fekira jest Jean-Pierre Bernès, z którym współpracuje również Franck Ribéry.
Sprowadzenie 25-latka do Bayernu
wiązałoby się z pobiciem klubowego rekordu transferowego. Do tej
pory monachijczycy najwięcej zapłacili za Corentina Tolisso, który
kosztował ich blisko 42 miliony euro. Na zakup Fekira dalej trzeba wyłożyć 60, 70 milionów.
W tym sezonie rozegrał on w
sumie osiem meczów. Strzelił w nich trzy gole i zaliczył tyle samo
asyst. Jego całkowity bilans w koszulce OL to 162 występy, 60 bramek i
40 ostatnich podań.
Wraca temat transferu Fekira. Jednak nie Premier League?!
fot. Transfery.info
Mimo licznych spekulacji, Nabil Fekir w trakcie ostatniego okna transferowego nie zdecydował się na odejście z Olympique Lyon. Można jednak przypuszczać, że w najbliższym czasie taki ruch stanie się faktem.