Boniek o zmianie w reprezentacji i zimowym zgrupowaniu. „Nie mogę się na to zgodzić”

Kilka dni temu pojawiły się informacje, że PZPN postanowił ograniczyć mediom dostęp do piłkarzy w trakcie zgrupowań kadry. Boniek już to potwierdził, a teraz nieco szerzej skomentował tę sprawę.

- Jeżeli zawodnicy przyjadą w poniedziałek i tego dnia odbędzie się konferencja prasowa z trenerem i kapitanem, a we wtorek dziennikarze będą mieć 2-2,5 godziny na rozmowy z piłkarzami, które wcześniej zgłoszą, to wydaje mi się, że wystarczy. Oczywiście zawodnik może odmówić, bo nie ma obowiązku rozmawiać. Doszło do tego, że nasza reprezentacja zrobiła się niesympatyczna dla gości hotelowych. No bo ktoś ustawił się z kamerą przy recepcji, a przychodzi gość hotelowy i się go ucisza... Umówmy się, są jakieś standardy - przyznał Boniek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Szef rodzimej federacji zabrał również głos na temat zimowego zgrupowania kadry. Jeszcze kilka lat temu obozy, na które powołania otrzymywali głównie piłkarze z Ekstraklasy, były normą. Boniek jednak od nich odszedł i jak mówi - raczej nie zmieni się to za kadencji Jerzego Brzęczka.

- Przyznam, że selekcjoner miałby chęć zrobić coś takiego, ale według mnie ciężko będzie zorganizować zgrupowanie dla piłkarzy, którzy potem w ogóle nie decydują o sile tej reprezentacji, być może wcale w niej nie zagrają. Poza tym wydaje mi się, że styczeń to moment na „ładowanie akumulatorów” i jak najlepsze przygotowanie do różnych rozgrywek.

(…) - Nie mogę się zgodzić na to, żeby w pierwszej reprezentacji zagrali piłkarze, którzy później w niej już nie wystąpią. A skoro to nie będzie pierwsza kadra, to nie ma już żadnej wartości marketingowej - przyznał 62-latek.

Przypomnijmy, że w tym roku reprezentacja prowadzona przez Brzęczka zmierzy się jeszcze z Czechami i Portugalią (odpowiednio: towarzysko i w ramach Ligi Narodów). To pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 15, a drugie - 20 listopada.