Solari, który do tej pory prowadził rezerwy „Królewskich”,
tymczasowo przejął pierwszy zespół „Królewskich” po
zwolnieniu Julena Lopeteguiego. Mimo, że w środę w madryckiej
drużynie zabrakło wielu gwiazd, była ona zdecydowanym faworytem starcia z
trzecioligowcem. Real nie zawiódł i pokonał rywala 4:0. Do siatki
trafili Karim Benzema, Marco Asensio, Álvaro Odriozola oraz Cristo
González.
- Na murawie widziałem przede wszystkim szczęśliwy
zespół, który grał intensywnie i z entuzjazmem. Walczył przez 90
minut. Nasi przeciwnicy występują na co dzień w trzeciej lidze, ale
cały czas naciskali. Byli trudnym rywalem.
- Dużo
biegaliśmy, szukaliśmy bramek. Zawodnicy byli świeży i
szczęśliwi. Mimo, że wygrana nie była łatwa, właśnie dlatego
po nią sięgnęliśmy. Sam jestem bardzo szczęśliwy z debiutów w
wyjściowym składzie Viníciusa Júniora oraz Javiego Sáncheza.
Chłopcy wykonali świetną robotę.
- Vinicius? Znam go
bardzo dobrze. Jest młody, dopiero co trafił do klubu. Cały czas
aklimatyzuje się w nowym kraju. Musi przyzwyczaić się do nowej
kultury, poznać nowych przyjaciół... To powolny proces. To wielki
talent. Jest widoczny w zasadzie w każdej akcji, w której bierze
udział. Oczywiście cały czas musie się jeszcze wiele nauczyć.
- Teraz skupiamy się już wyłącznie na następnym meczu -
powiedział Solari.
W sobotę „Królewscy” zmierzą się
w lidze z Realem Valladolid (początek o 16:15).
Solari po pierwszym meczu w roli trenera Realu Madryt
fot. Transfery.info
W środę Santiago Solari poprowadził Real Madryt w spotkaniu Pucharu Króla z Melillą (4:0). Co powiedział 42-latek po ostatnim gwizdku?
Więcej na temat:
UD Melilla
Real Madryt CF
Trenerzy
Santiago Solari
Argentyna
Puchar Króla
Hiszpania