Hiszpańskie media co i rusz piszą o niezdyscyplinowaniu piłkarza
Barcelony, który m.in. spóźnia się na treningi. Ostatnio doszło
do spotkania między przedstawicielami francuskiego skrzydłowego a
działaczami „Dumy Katalonii” (więcej TUTAJ). Ci drudzy dalej
wierzą w to, że 21-latek zmieni swoje podejście do kilku spraw i
udowodni, że na murawie stać go na bardzo dużo.
W
międzyczasie spłynęły jednak do nas nowe informacje dotyczące
Francuza z Niemiec. Jak podaje „Bild”, Dembélé, przenosząc się
w zeszłym roku z Borussii Dortmund do Barcelony, pozostawił w
fatalnym stanie wynajmowany w Niemczech dom. Był on nieposprzątany
i walały się po nim rzeczy piłkarza, a także niezapłacone
rachunki. W dodatku nie zwrócił on właścicielowi posesji kluczy.
Ten nazwał stan nieruchomości pozostawionej przez Dembélé
„żałosnym” i skierował sprawę do sądu. Od młodego zawodnika
oczekuje on 20 tysięcy euro zadośćuczynienia. Ten przez długi
czas nie otrzymał zawiadomienia, ponieważ... pojawił się problem
z ustaleniem nowego, katalońskiego adresu piłkarza.
Część
mediów podaje, że właścicielem domu jest Jürgen Klopp, który w
przeszłości przez długi czas był związany z Borussią, ale nie
zostało to potwierdzone, a na temat całej sprawy w imieniu
właściciela wypowiedziała się inna osoba.
Bałagan z Ousmanem Dembélé. Sprawa trafiła do sądu
fot. Transfery.info
Ousmane Dembélé nie ma ostatnio najlepszej passy.