Sporej części kibiców od kilku miesięcy nie podoba się to, że
32-latek otrzymuje powołania do reprezentacji od Jerzego Brzęczka,
mimo że nie gra on w Wolfsburgu (w tym sezonie raptem dwa krótkie
występy). 32-letni skrzydłowy w czwartkowym meczu towarzyskim
biało-czerwonych z Czechami (0:1) ponownie pojawił się tymczasem
na murawie, zmieniając w drugiej połowie Przemysława
Frankowskiego.
- On w ogóle nie gra w klubie. Był z kadrą
na dużych turniejach, ale to nie jest powód, żeby teraz na niego
stawiać. Gdyby w reprezentacji regułą było granie za zasługi, to
oglądalibyśmy tam 45-latków. Za moich czasów nie było mowy, żeby
w kadrze występował ktoś wyłącznie za dokonania. Sprawa była
prosta: byłeś w formie - grałeś, a jeśli nie, to cię nie było
- powiedział Lato.
- Nie dam się teraz namówić na
krytykowanie Jerzego Brzęczka, jednak selekcjoner musi coś zrobić,
bo na razie nie wygląda to dobrze - dodał król strzelców
Mistrzostw Świata w 1974 roku i były prezes Polskiego Związku
Piłki Nożnej, komentując dyspozycję całego zespołu (cała rozmowa TUTAJ).
Spotkanie z Czechami było dla polskiej
reprezentacji piątym pod wodzą Brzęczka. Prowadzona przez niego
drużyna jeszcze nie wygrała. W najbliższy wtorek zmierzy się ona
w Lidze Narodów z Portugalią.
Lato nie ma złudzeń: On zasłużył się reprezentacji, ale to nie powód, żeby teraz na niego stawiać
fot. Transfery.info
Grzegorz Lato przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że dziwi go obecność w polskiej kadrze Jakuba Błaszczykowskiego.
Więcej na temat:
Grzegorz Lato
Polska
Reprezentacja Polski
Niemcy
VfL Wolfsburg
Jakub Błaszczykowski
Czechy