Oficjalnie: Hiddink w Chelsea

Potwierdziły się wczorajsze informacje na temat objęcia posady menadżera Chelsea Londyn przez Guusa Hiddinka. Holender został dzisiaj oficjalnie mianowany szkoleniowcem "The Blues" do końca obecnego sezonu.

Z piłkarzami ma spotkać się pod koniec tego tygodnia (obecnie jest to niemożliwe, gdyż większość z nich przebywa na zgrupowaniach reprezentacji narodowych). Jednocześnie doszło do interesującej sytuacji. Hiddink pozostanie selekcjonerem rosyjskiej kadry. Tamtejsza federacja wyraziła zgodę na łączenie stanowisk.

Oczywiście nie oznacza to pokojowej atmosfery. Środowisko piłkarskie Rosji jest zbulwersowane decyzją Holendra, uważając takie zachowanie za całkowicie niepoważne. Zdecydowane stanowisko w tej sprawie obrał między innymi Andrei Kanchelskis, były piłkarz Manchesteru United i Evertonu, który powiedział: "Poważny menadżer może skoncentrować się tylko na jednym zespole. Czemu Chelsea nie zaproponowała pracy Fabio Capello?".

Jego sposób myślenia popiera także były selekcjoner, Anatoli Byshovets: "Mam podobne doświadczenia z przeszłości. Prowadziłem jednocześnie Zenit i kadrę. I wiem, że ma to zdecydowanie więcej minusów niż plusów. Najgorsze jest, iż problemy w jednym miejscu odbijają się czkawką w drugim. Nie da się tego pogodzić".

W Rosji mają więc do czynienia z podobną sytuacją, jaka zaistniała ostatnio w Polsce. Nasze władze piłkarskie wykazały się jednak większą asertywnością, nie pozwalając Leo Beenhakkerowi na łączenie posady selekcjonera z posadą szkoleniowca Feyenoordu. Może po prostu włodarze Feyenoordu nie mieli takie siły przebicia, jak Roman Abramowicz, wciąż ceniony wśród rosyjskich elit ...