PNA 2013: Ćwierćfinały: Ghana - RZP 2:0, RPA - Mali 1:1 (karne: 1:3). Zadecydowały rzuty karne

PNA 2013: Ćwierćfinały: Ghana - RZP 2:0, RPA - Mali 1:1 (karne: 1:3). Zadecydowały rzuty karne fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Za sobą mamy już pierwsze dwa ćwierćfinały Pucharu Narodów Afryki. Zgodnie z przewidywaniami z rozgrywkami pożegnała się Republika Zielonego Przylądka. A gospodarze pokazali... jak nie strzela się karnych.

 

Patrząc w pierwszym dzisiejszym meczu ćwierćfinałowym na trybuny, poszperaliśmy co nieco (czyt. odpaliliśmy Wikipedię i kalkulator) i wyszło nam, że żeby w stu procentach wypełnić stadion Nelson Mandela Bay, musiałoby się na nim zjawić... 10 procent wszystkich obywateli Wysp Zielonego Przylądka. Wyobrażacie sobie to? Nagle co dziesiąta osoba znika z kraju, wszyscy lecą na jeden mecz, ulice robią się znacznie pustsze, futbolowe szaleństwo. Niestety, ledwie 8 tysięcy widzów było świadkami porażki rewelacji tego Pucharu Narodów Afryki, z czego oczywiście przeważająca część była kibicami rywali "Rekinów", Ghany.
 
O ile po pierwszej połowie podopieczni trenera Luisa Antunesa (który by wziąć udział w Pucharze Narodów Afryki wziął urlop, ponieważ zawodowo pracuje jako... kontroler lotów) mogli jeszcze wierzyć, że strefa medalowa jest realną perspektywą, o tyle w drugiej "Czarne Gwiazdy" brutalnie sprowadziły mężczyzn przeżywających przygodę życia na ziemię.
 
Z pierwszych 45 minut wynieśliśmy zresztą tylko dwa w miarę wartościowe wspomnienia - i to głównie dzięki śledzeniu równolegle relacji tekstowej Emlyna Begleya z BBC. Po pierwsze - widzieliście jaką maskotkę przywlekli ze sobą na stadion nieliczni sympatycy WZP? Wielkiego nadmuchiwanego fluoresencyjnego niebieskiego rekina! Po drugie - dowiedzieliśmy się, że Asamoah Gyan uznał, że już nigdy nie będzie w reprezentacji podchodził do rzutów karnych.
 
Druga część spotkania zaczęła się dla Wysp Zielonego Przylądka źle. Bardzo źle. Po pierwsze - na boisko w zespole Ghany wszedł Mubarak Wasako. Po drugie - z powodu kontuzji zejść musiał Ryan Mendes, najbardziej znany piłkarz Cape Verde. Po trzecie wreszcie - Carlitos powalił w polu karnym Asamoaha Gyana i wspomniany Wasako nie miał problemu z zamienieniem karnego na bramkę.
 
Od tej pory zdecydowany outsider dzisiejszego meczu atakował ze zdwojoną siłą, a golkiper Ghany miał pełne ręce roboty. Po dwóch interwencjach w końcówce meczu (w tym jednej fenomenalnej, po rzucie wolnym "wyjął" piłkę z okienka) cieszył się, jakby właśnie zdobył mistrzostwo Afryki.
A że biednemu zawsze wiatr w oczy, to pomimo szczerych chęci i wielu doskonałych okazji, to WZP straciły drugiego gola, w konsekwencji wyjścia ich bramkarza, Vozinhy do rzutu rożnego. Strzelec? Oczywiście Mubarak Wakaso.
 
Ghana - Republika Zielonego Przylądka 2:0
[Wakaso (54.) (90+5.)]
 
Ghana: Daouda - Afful, Vorsah, Boye, Pantsil - Atsu (Asante 78.), Rabiu (D. Boateng 84.), Agyemang Badu, Adomah (Wakaso 47.) - K. Asamoah - Gyan
RZP: Vozinha - Nivaldo, Nando, Varela, Carlitos - Babanco, Varela (Dianiny 67.), Soares - Heldon, Tavares (Rambe 80.), R. Mendes (Platini 51.)

 


غانا 2 - 0 كاب فيردى & تعليق على محمد على przez MohamedMarei

 

Jeśli w meczu dochodzi do dogrywki, to w duchu prosimy o karne. Jako taka nagroda za to, że poświęcamy te ponadprogramowe pół godziny, kiedy mieliśmy już leżeć w łóżku, uczyć się do sesji (teraz to podobno na czasie), zjeść sobie późną kolację... Oczywiście jeśli dogrywka jest smakowita i już po tych trzydziestu minutach wszystko jest rozstrzygnięte - w porządku. Jednak w przeważającej ilości wypadków ten czas to jednak wyczekiwanie na serię jedenastek. Wyczekiwanie bez większego ryzyka, bez większych emocji, takie usypianie widza.
 
Dzisiaj nawet po karnych odczuwaliśmy jednak pewien niedosyt. Siedem kolejek, trzy pudła Republiki Południowej Afryki, koniec. Oczywiście, Soumaila Diakite napisał piękną historię o sobie w tym meczu. Potwierdził, że jeśli chodzi o karne, to jest prawdziwym specjalistą. Ale po strzale Tshabalali (jedyny trafiony karny RPA) wyglądało to tak, jakby jego koledzy już nie chcieli. "Wracamy do Europy, albo przedłużamy sobie urlop o tydzień, a tak trzeba się będzie męczyć jeszcze dwa razy po co najmniej 90 minut".
 
Jak wiadomo, afrykańscy piłkarze są niebywale przesądni. Może dlatego RPA nie chciała awansować... Może bali się o swój dalszy los, o zdrowie, bowiem na piłkarzach Mali ciążyła dziś chyba jakaś klątwa. Kontuzje łapali choćby po zderzeniach z partnerami z zespołu. A że w Afryce nic nie może dziać się bez przyczyny - kto wie, czy ten urok nie przeszedłby na gospodarzy. Lepiej dmuchać na zimne.
 
A sam mecz - bo o nim jeszcze nie było - nie zachwycił. Może nie rozczarował, pierwsza połowa była naprawdę dobra, druga już tylko niezła, jednak widać było momentami brak pomysłu w obydwu zespołach. Momentami piłkarze dryblowali bez celu w miejscu, albo stawali sobie w okolicach pola karnego rywali i czekali. A rywal też czekał. Wymowna statystyka dotyczyła dokładności podań - niektórzy piłkarze mieli ją na poziomie około 60%. W takiej Barcelonie to chłopaki by mogły ewentualnie podawać piłki spoza boiska. Chociaż nie, z taką dokładnością na Camp Nou mogliby i do tego nie zostać dopuszczeni.
 
RPA - Mali 1:1 (karne: 1:3)
[Rantie (31.) - S. Keita (58.)]
 
RPA: Khune - Gaxa, Sangweni, Khumalo, Masilela - Phala (Serero 89.), Letsholonyane, Furman, Parker (Tshabalala 105.) - Mahlangu, Rantie (Majoro 41.)
Mali: S. Diakite - Diawara, Wague, Coulibaly, Tamboura - Diakite (S. Diarra 24.), Sow, Sissoko (M. Traore 55.), S. Keita, Maiga - Samassa (Diabate 88.)

 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy