Wszyscy znają już tę historię. Pozostający bez klubu David Beckham, wiąże się z paryskim PSG i swoje wynagrodzenie w wysokości 3 milinów euro przeznacza na dziecięce szpitale w stolicy Francji.
Na dniach po jedenastu latach w takich klubach, jak Liverpool FC, Galatasaray Stambuł, Aston Villa, czy Olympique Lyon do Banika Ostrawa ma powrócić król strzelców Euro 2004, Milan Baroš.
Najpierw jednak 31-latek musi rozwiązać umowę, która wiąże go z Galatasaray, a to ma się stać nie wcześniej niż w środę. Jak na razie trwają negocjacje i podobno wszystko idzie w dobrym kierunku. Co najważniejsze Milan Baroš to kolejny piłkarz, który pokazuje, że dla niego nie liczą się wyłącznie pieniądze.
Pierwszy trening z Banikiem ma odbyć nie dalej niż w piątek. Baroš nie przeznacza jednak swojej pensji na cele charytatywne, a po prostu nie będzie w ogóle pobierał wynagrodzenia od swojego macierzystego klubu, który ma problemy finansowe. Dzięki niemu na stadion przyjdzie też więcej kibiców.
Jesienią drugi najlepszy strzelec w historii reprezentacji Czech i Czechosłowacji pokazał swoje przywiązanie do znajdującego się w słabej sytuacji finansowej zespoły. Z okazji 90-lecia istnienia klubu na jego rzecz zawodnik przekazał milion koron. - Banik jest w moim sercu. Nigdy nie poddam się i będę walczyć o ten klub - powiedział wówczas zawodnik.