- Jestem po pierwszej operacji i czuję się coraz lepiej. Wracam do zdrowia, rehabilituję się. Czeka mnie jednak jeszcze jedna operacja. Powód? Sztuczne więzadła w kolanie, które wymagają specjalnego traktowania - skomentował Marcin Baszczyński.
Jego kontrakt z Ruchem Chorzów już wygasł, jednak klub pomógł piłkarzowi zaraz po odniesieniu urazu. - Dzięki kontraktowi mogłem skorzystać z usług dobrych fachowców i z rehabilitacji - dodał były reprezentant Polski.
Obrońca stwierdza także, że mimo końca przygody z futbolem nie ma czasu na nudę. Bierze udział w różnych projektach, w przyszłości chciałby być blisko piłki, zostać trenerem czy znaleźć pracę w telewizji.