Igor Łasicki: Gra przed czterdziestoma tysiącami kibiców to piękna sprawa

Igor Łasicki: Gra przed czterdziestoma tysiącami kibiców to piękna sprawa fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski
Źródło: Transfery.info

18-letni stoper Igor Łasicki od ponad roku występuje w SSC Napoli. W obecnych rozgrywkach jest podstawowym zawodnikiem w Primaverze, grał też w młodzieżowej Lidze Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund i Arsenalowi.

W obecnym sezonie we wszystkich spotkaniach młodego Napoli zagrałeś w pełnym wymiarze czasowym. Trener rozpoczyna od Ciebie ustalanie składu? 
 
- Na każdym treningu staram się udowodnić trenerowi, że zasługuję na miejsce w pierwszym składzie i powinien mnie wystawić w kolejnym spotkaniu. Codziennie daję z siebie sto procent, bo wiem, że przyniesie to oczekiwane korzyści. Dlatego w tamtym sezonie wystąpiłem w tak wielu meczach, teraz chcę być jeszcze lepszy!
 
Ponad dwa tygodnie temu wystąpiłeś w dość niespotykanym meczu młodzieżowej Ligi Mistrzów Napoli - Borussia Dortmund. Niespotykanym, bo sędzia pokazał, aż czternaście kartek, z czego cztery czerwone. Było tak gorąco? 
 
- Tak, to prawda było naprawdę gorąco, jak to się mówi - mecz walki. To pierwsze spotkanie w historii Napoli, jeśli chodzi o Ligę Mistrzów do lat 19. Borussia jeszcze w pierwszej połowie dostała dwie czerwone kartki, jednak w drugiej my również otrzymaliśmy dwie kartki tego samego koloru. Było dużo fauli, piłek stykowych. Nikt nie odpuszczał, nie odstawiał nogi, walczyliśmy do końca i myślę, że dlatego wygraliśmy. 
 
Jaka była atmosfera w Neapolu po zwycięstwie seniorskiej drużyny z Borussią? Miałeś okazję być na spotkaniu?
 
- Tak, miałem okazję być na stadionie. Naprawdę to było coś pięknego. Wydarzenie, którego nie da się opisać słowami i trzeba to po prostu przeżyć pośród kibiców. Cały stadion śpiewał, bawił się. Mogę śmiało powiedzieć, że kibice z Neapolu są jednymi z najlepszych we Włoszech i w Europie. Po meczu wszyscy byli szczęśliwi ze wygraliśmy z finalistą ubiegłorocznej Ligi Mistrzów, to wielkie wydarzenie dla całego miasta. 
 
W Londynie nie powiodło się Wam już tak dobrze. Z Arsenalem przegraliście aż 4-1, a Ty dostałeś żółtą kartkę. Faktycznie pomiędzy Wami była taka różnica klas?
 
- Do końca pierwszej połowy graliśmy dobrze. Bramkę straciliśmy dopiero w 40. minucie po głupim błędzie… Do tego momentu mieliśmy wszystko pod kontrolą, oprócz piłki. Mieliśmy sporo sytuacji, w których po kontrze powinniśmy wyjść na prowadzenie lub zremisować. Po przerwie nie potrafiliśmy zupełnie dać sobie rady z „Kanonierami”. Mieli bardzo dobrą drużynę, z której kilku zawodników zdążyło już zadebiutować w pierwszym zespole Arsenalu. 
 
 
fot. Arsenal FC
 
Według Ciebie do czego zdolna jest drużyna zbudowana przez Rafaela Beniteza? 
 
- Myślę, że stać ją na bardzo dużo, to bardzo silny zespół. Na pewno w lidze będą walczyć o Scudetto, a w Lidze Mistrzów, mimo bardziej ciężkiej grupy, ma duże szanse z niej wyjść i powalczyć być może o coś więcej. Jak pamiętamy, Rafael Benitez już raz wygrał te rozgrywki. 
 
Gdy w Neapolu przebywałeś jedynie na wypożyczeniu, miałeś okazję wystąpić przed czterdziestoma tysiącami kibiców w finale młodzieżowego Coppa Italia z Juventusem. Frekwencja rzadko spotykana w Polsce, a Ty miałeś zaszczyt tego dostąpić w wieku siedemnastu lat. 
 
- Było to coś pięknego zagrać przy takiej publiczności, w dodatku rodzice i brat byli obecni na trybunach. Niestety przegraliśmy, ale walczyliśmy do końca, doprowadzając do dogrywki. Przed meczem w szatni pojawili się nawet piłkarze pierwszej drużyny, którzy życzyli nam powodzenia. Byli to między innymi: Hamsik i Cavani, którzy później zasiedli na trybunach. Była to fajna przygoda i myślę, że trochę doświadczenia na przyszłość. 
 
W Turynie Napoli się nie lubi, dało się to odczuć, czy juniorów to nie dotyczy? 
 
- Oczywiście, że się dało. Tam też przyszło sporo ludzi - około dwudziestu tysięcy. Usłyszeliśmy sporo gwizdów, kiedy wychodziliśmy na rozgrzewkę i w trakcie meczu. Nie zabrakło również wyzwisk i rożnych piosenek skierowanych w naszą stronę, ale do tego musimy się przyzwyczaić. W końcu był to mecz derbowy, także kibice do tych dwóch spotkań podeszli naprawdę na poważnie! 
 
Nadal, jak za Mazzariego, rozgrywacie cotygodniowe pojedynki z pierwszym zespołem?
Udało Ci się już powstrzymać Higuaina i inne nowe nabytki „Azzurrich”? 
 
- Na razie jeszcze nie graliśmy takich sparingów, ale trener Benitez przychodzi nieraz oglądać nasze treningi. Nie miałem jeszcze okazji trenować z pierwszą drużyną ponieważ, kiedy mnie zapraszano, akurat musiałem wyjeżdżać na kadrę. Jestem jednak spokojny i mam nadzieje, że niedługo nadarzy się taka okazja, jak miało to miejsce za czasów trenera Mazzariego. 
 
Który trener jest według Ciebie lepszy - Mazzari czy Benitez? 
 
- Nie mogę ocenić, ponieważ z trenerem Benitezem jeszcze nie trenowałem, ale z tego co widzę, to Benitez jest na pewno bardzo sympatyczny i bardziej chętny do trenowania z młodymi zawodnikami. Jak ktoś się pokaże z dobrej strony, to ma duże szansę na zadebiutowanie. Dlatego, z mojej perspektywy, to lepszy szkoleniowiec i czekam cierpliwie na swoją szansę. 
 
Przed sezonem twierdziłeś, że interesuje Cię wyłącznie oferta z perspektywą gry w pierwszym zespole. Dostałeś jakieś obietnice od sztabu? 
 
- Dokładnie. Od początku liczyło się tylko Napoli, spędziłem tu już jeden sezon, zdążyłem się zadomowić i jestem bardzo zadowolony. Czuję się tutaj bardzo dobrze i stale się rozwijam. Czy coś mi obiecali? Wolę to zostawić dla siebie. 
 
Do Włoch trafiłeś dzięki Mistrzostwom Świata U-17 w Słowenii, jesteś zdziwiony, że niektórzy z Twoich kolegów po turnieju wciąż pozostają w ojczyźnie? 
 
- W ogóle mnie to nie dziwi. Każdy powinien sam decydować o swoim losie, a oni zdecydowali się na pozostanie w Polsce i grę w T-Mobile Ekstraklasie. Ja bardzo chciałem wyjechać. Miałem szczęście, bo pojawiła się odpowiednia oferta, by zobaczyć z bliska, jak wygląda wielki futbol. W żadnym wypadku nie żałuję swojej decyzji, a do Polski wrócić mogę zawsze. 
 
 
fot. Igor Łasicki
 
Poza Napoli mówiło się o ofertach z Fiorentiny i Udinese. Ten ostatni słynie ze stawiania na młodzież, jednak Ciebie skusiła perspektywa dołączenia do najsilniejszego klubu ze stawki, dlaczego? W Udine mógłbyś szybciej zadebiutować. 
 
- Tak, były takie oferty, ale to Napoli było najkonkretniejsze ze wszystkich i dlatego ich wybrałem. Pozostałe dwie drużyny, to również wielkie kluby i nie było łatwo się zdecydować. Jak wspomniałeś w Udinese chętnie stawia się na młodzież, grają tam już Piotrek Zieliński i Wojtek Pawłowski. Fiorentina była akurat w dołku. Zdecydowałem się na Napoli również dlatego, że to najlepszy z zainteresowanych klubów. 
 
Jak wygląda przygotowanie młodego zawodnika do seniorskiej piłki we Włoszech? Jakie macie treningi, może macie jakieś ograniczenia?
 
- Młodzi zawodnicy 18, 19 lat przeważnie idą na wypożyczenie do serie B lub C żeby się ograć. Co do treningów to mamy podobne do pierwszej drużyny, nakazano nam nawet występować z takim samym ustawieniem jak seniorzy. To wszystko oczywiście z polecenia nowego szkoleniowca Napoli, Rafy Beniteza. My się cieszymy, bo trafiając do pierwszego zespołu nie będziemy mieć problemów z taktyką. 
 
Kogo bardziej kochają w Neapolu -Cavaniego czy Maradonę? 
 
- To ciężkie pytanie, ale myślę, że Maradonę. Argentyńczyk utożsamiany jest w Neapolu ze złotymi latami, to największy bohater w historii klubu. Diego jest odpowiedzialny za obydwa tytuły mistrza kraju, Puchar UEFA, Włoch i Superpuchar Włoch. Cavani strzelał tutaj niesamowitą liczbę goli, ale wielkich sukcesów nie przyniósł, niestety. Mam nadzieję, że w końcu nadchodzą złote lata dla „Azzurrich”.
 
Jakie są Twoje cele na przyszły sezon?
 
- Oczywiście przede wszystkim chciałbym móc powiedzieć za rok, że nie odpuściłem sobie żadnego treningu przez te kilkaset dni. Mam zamiar ciężko trenować i stale podnosić swoje umiejętności żeby wskakiwać na coraz wyższe poziomy. Największym marzeniem, które mam nadzieję zrealizować jest jak najszybszy debiut w Serie A, bo do tego wszyscy w szkółce dążymy.
 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024] Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024] AC Milan z ostateczną decyzją w sprawie Stefano Piolego AC Milan z ostateczną decyzją w sprawie Stefano Piolego „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy