Martinez nie potrafił sprecyzować długości przerwy, do której zmuszony został Deulofeu. Wiadomo tylko tyle, że młody Hiszpan doznał urazu ścięgna udowego. Dziewiętnastolatek dobrymi występami umacniał swoją pozycję w zespole „The Toffees”, co przyznał sam Martinez, komentując jego kontuzję. Całe wydarzenie nazwał szczególnie pechowym ze względu na to, że Deulofeu zaczynał odgrywać coraz ważniejszą rolę w drużynie. Jednocześnie dodał, że zespół cierpliwie będzie czekał na powrót wychowanka Barcelony do gry i wierzy, że będzie on realnym wzmocnieniem w kluczowych momentach sezonu. Martinez wspomniał również o tym, że Deulofeu odczuwał od jakiegoś czasu dyskomfort, a tego typu urazy są typowe dla piłkarzy często korzystających ze swojej szybkości.
Wyrozumiałe podejście trenera z pewnością wynika z faktu, iż zawodnik świetnie wkomponował się w drużynę, a w ostatnich tygodniach zdobył dwa gole dla Evertonu, w tym jednego z liderującym w Premier League Arsenalem Londyn. Zaliczył również trafienie oraz asystę w wygranym 4-0 meczu ze Stoke City. Dowodem na zaufanie trenera jest fakt, iż Gerard Deulofeu wystąpił w ośmiu poprzednich kolejkach ligowych.
Mający już za sobą dwa mecze w pierwszym zespole Barcelony Deulofeu w końcowej fazie sezonu będzie miał okazję nie tylko na to, by ugruntować swoją pozycję w Evertonie, ale również powalczyć o pozostanie w kadrze mistrza Hiszpanii na przyszły sezon.