Co dalej z Ronaldinho?

Holenderski "De Telegraaf" zdążył nawet już poinformować o związaniu się Brazylijczyka z Beşiktaşem. Do tej pory nic takiego się jednak nie stało, chociaż wydaje się coraz bardziej prawdopodobne. Tym bardziej, że Dinho postanowił pozostawić kwestię wyboru nowego klubu w gestii swojego brata, a jednocześnie agenta, Roberto de Assisa. A ten nie ukrywa, że Beşiktaş stara się o byłą gwiazdę Barcelony już od ponad roku, a teraz nadarzyła się najlepsza możliwa okazja na przeprowadzenie transakcji.

 

Po dobrej grze w Mineiro Ronaldinho może stawiać ambitne warunki: 2,5-letnia umowa z zarobkami na poziomie 8 milionów dolarów rocznie, czy pakiet dodatków, w tym liczne bilety lotnicze umożliwiające powroty do Brazylii. Zachcianki gwiazdora miałyby zostać w znaczącym stopniu sfinansowane przez prywatnych sponsorów, co potwierdzają członkowie zarządu Besiktasu.

 

Na razie jednak brak oficjalnych potwierdzeń. Nie porzucony został nawet pomysł pozostania w Atlético, co okazałoby się ostatecznością przy kuszącej ofercie powrotu do europejskiej piłki.