Oni będą latem dostępni za darmo - Transferowy alfabet wygasających umów [3]

R - TOMAS ROSICKY

 

Ciężko jest jednoznacznie ocenić rolę Rosickyego w Arsenalu. Z jednej strony gdy tylko zdarzy się kontuzja w środku pola, Czech właściwie od razu wskakuje do składu. Ale też nie jest kimś, bez kogo ciężko sobie zespół "Kanonierów" wyobrazić. Pewnie byłoby inaczej, gdyby bez przerwy nie nękały go kontuzje, które spowodowały, że przez sześć pełnych lat w Arsenalu (obecnych rozgrywek nie liczymy), w najlepszym sezonie udało mu się zagrać tylko 38 spotkań (zobacz TUTAJ). Przy liczbach w okolicach 70 najbardziej eksploatowanych zawodników Premier League, nie wygląda to szczególnie imponująco. Menedżer Arsenalu, Arsene Wenger twierdzi, że po obecnym sezonie Rosicky pozostanie na The Emirates, ale z drugiej strony gdzie indziej mógłby jeszcze odegrać wiodącą rolę w linii pomocy. Jak za starych, dobrych czasów w Dortmundzie.

 

S - BACARY SAGNA

 

Ten "Kanonier" natomiast praktycznie na pewno opuści stadion Arsenalu wraz z zakończeniem sezonu. Rozmowy w sprawie jego kontraktu utknęły w martwym punkcie. O co wszystko się rozbija? O długość kontraktu. Arsenal nie ma zamiaru proponować Francuzowi dłuższej umowy, niż dwuletnia, natomiast Sagna żąda kontraktu na najbliższe trzy lata. A na kontynencie nie brakuje klubów, które takiego prawego obrońcę wezmą z pocałowaniem ręki. Na trzy lata.

 

T - TIAGO

 

Tiago nigdy nie był żadnym wirtuozem, zawodnikiem pierwszego planu. Kimś, o kogo zabijałyby się na rynku transferowym kluby. Ale jakoś tak się złożyło, że różne zespoły płaciły za niego już w sumie ponad... 40 milionów euro! A Tiago pograł i w Lyonie, i w Juventusie, i w Chelsea i - obecnie - w Atletico Madryt. Nie jest kluczowym zawodnikiem zespołu, pierwszy do przedłużenia umowy też pewnie nie będzie, dlatego też pewnie latem poszuka sobie nowych wyzwań. I - znając życie - wcale nie będzie to żaden zjazd, tylko kolejny przyzwoity klub na Starym Kontynencie.

 

U - MATTHEW UPSON

 

Pomimo już 34 lat na karku, Upson to wciąż podpora defensywy, którą chętnie zatrudniłaby pewnie połowa stawki Championship. Obecnie 21-krotny reprezentant Anglii gra w Brighton, ale jako że wraz z końcem sezonu wygasa jego roczna, podpisana 10. lipca umowa, będzie mógł pomóc swoim doświadczeniem komuś innemu. A że Brighton łatwo go nie odpuści, niech świadczy już aż 2340 minut tego weterana na boisku.

 

V - NEMANJA VIDIC

 

Moyes chciałby Vidicia zatrzymać w swoim zespole, ale jego pozostanie w United wciąż jest bardzo, bardzo niepewne. Szkot chciałby zaoferować Serbowi 90 tysięcy funtów tygodniowo (dokładnie tyle, ile Vidić zarabia teraz), ale czy Vidicia nie skusi perspektywa gry... na przykład w Barcelonie, Juventusie czy Romie które miałyby być zainteresowane usługami stopera? Ciężko powiedzieć.

 

W - PETER WHITTINGHAM

 

Eksperci zgodnie określają go mianem "jednego z najbardziej utalentowanych zawodników, jacy kiedykolwiek grali w Cardiff", a Whittingham co sezon zapewnia swojemu zespołowi około kilkunastu (jeśli nie kilkudziesięciu) bramek, do worka wrzucając sporo bramek i asyst. Mówi się, że strata Whittinghama może być... najgorszym letnim transferem Cardiff. 

 

Y - DIDIER YA KONAN

 

Po podpisaniu obowiązującego do lata tego roku kontraktu, w 2012 roku, zaczęło się narzekanie na Ya Konana. Że leniwy, że tyje, że bardziej interesuje to, co ma w garażu, a nie to, co robi na boisku. Ostatecznie ubiegły sezon skończył z nienajgorszym bilansem - 7 goli w 28 meczach. W tym szybko złapał kontuzję, która wykluczyła go z gry na kilka dobrych miesięcy. I raczej nie mówi się o tym, czy jego kontrakt w ogóle  zostanie przedłużony.