Długi w QPR

Queens Park Rangers prawdopodobnie spotka rekordowa kara za złamanie przepisów finansowych, nawet jeśli uda im się w tym sezonie wrócić na boiska najwyższej angielskiej klasy rozgrywkowej. Dokument przedstawiający finanse klubu z Londynu ukazuje olbrzymie wydatki właściciela Tony’ego Fernandesa, który może zostać ukarany rekordową karą finansową lub nawet transferowym embargo za złamanie zasad Financial Fair Play.

 

Klub z zachodniego Londynu może zostać zmuszony do zapłacenia nawet 40 milionów kary jako, że zanotował rekordowe 177 milionów funtów długu netto, co w porównaniu do zeszłorocznych 91,4 miliona wskazuje na jego olbrzymi wzrost. Obroty zmalały z 64 do nieco ponad 60 milionów, ale koszty związane z wydatkami na płace wzrosły o niebagatelne 20 milionów funtów i wynoszą aż 78 milionów.

 

Czarne chmury przesłaniają przyszłość klubu, ale Tony Fernandes uspokaja w oświadczeniu: „Oczywistym jest, iż zespół w sezonie 2012-13 nie osiągnął swoich sportowych celów i opuścił szeregi Premier League. Teraz priorytetowym celem jest powrót do najwyższej ligi tak szybko jak to możliwe. Wyniki finansowe są rezultatem tego, że klub skupił się na osiągnięciu jak najlepszych sukcesów na boisku.

 

Kiedy razem z moimi partnerami biznesowymi przejmowaliśmy klub w sierpniu 2011 roku naszym celem było zamienienie QPR w stabilny klub Premier League. Spadek nie był częścią naszych planów, ale nasza determinacja i skupienie na długoterminowych celach nie zostały zachwiane. Ostatniego lata pracowaliśmy nad tym, aby zbudować drużynę  mogącą wywalczyć powrót do Premier League. Zanotowaliśmy dobry start w obecnym sezonie i wciąż jesteśmy pewni, że pod wodzą naszego menadżera Harry’ego Redknappa nasz zespół będzie w stanie walczyć o awans. 

 

W oparciu o przewidywania przygotowane przez specjalistów oraz dzięki ciągłemu poparciu właścicieli klubu, zarząd ma uzasadnioną pewność, że klub posiada wystarczające źródła do funkcjonowania w bliskiej przyszłości”