Odbędą się wtedy kolejne Mistrzostwa Świata, rozgrywane właśnie w Rosji. Zwalnianie Włocha najzwyczajniej nie opłaca się federacji, ponieważ należałoby mu wypłacić ponad 20 milionów euro odszkodowania.
68-latek przejął reprzentację "Sbornej" w 2012 roku po Dicku Advocaacie. Wprowadził ten zespół na Mistrzostwa Świata po dwunastoletniej przerwie. Tam jednak jego zawodnicy całkowicie zawiedli, zdobywając zaledwie dwa punkty i opuszczając Brazylię po fazie grupowej.
- Nigdy nie powiedziałem, że naszym celem w Brazylii był ćwierćfinał. Byliśmy dobrze przygotowani, ale nie uważałem nas za faworytów. Pozostanę selekcjonerem do 2018 roku - stanowczo deklaruje Fabio Capello.