Prezydent Sportingu: Nie wiemy, gdzie trafiają pieniądze ze sprzedaży zawodnika

Prezydent Sportingu: Nie wiemy, gdzie trafiają pieniądze ze sprzedaży zawodnika fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista
Źródło: The Guardian

Prezes Sportingu CP Bruno de Carvalho powiedział, że przedstawiciele firm posiadająych kartę zawodniczą Marcosa Rojo podawali się za przedstawicieli Manchesteru United, by wymusić sprzedaż zawodnika do Anglii.

Marcos Rojo udanie zaprezentował się na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Dobra postawa argentyńskiego defensora sprawiła, że sporo znanych klubów zaczęło wyrażać chęć jego zakupu.  Zawodnik Sportingu trafił w końcu do Manchesteru United. Suma transferu wyniosła 16 milionów funtów.
 
Prezes portugalskiego klubu Bruno de Carvahlo nie jest jednak zadowolony z transferu Rojo. Uważa, że doszło przy nim do wielu nieprawidłowości, a transakcja była dokonana pod naciskiem firm, które posiadały prawo do karty zawodnika.
 
- Nie chcieliśmy sprzedawać Rojo, był dla nas ważnym graczem. Jednak presja była tak duża, że zaczęliśmy rozmawiać z przedstawicielami zainteresowanych klubów, którzy tak naprawdę byli ludźmi z funduszu mającego prawa do jego karty - powiedział Carvahlo.
 
Przedstawiciele Manchesteru United nie wydali żadnego komentarza w tej sprawie, uznając że ta sprawa jest problemem prezydenta Sportingu i grupy osób podających się za osoby związane z "Czerwonymi Diabłami".
 
Podobna sytuacja miała miejsce w 2013 roku, kiedy władze United zamierzały sprowadzić z Athletiku Bilbao Andera Herrerę. Grupa oszustów, podających się za przedstawicieli jednego z najbardziej utytułowanych klubów ligi angielskiej próbowała negocjować z baskijskim klubem szczegóły odejścia zawodnika.
 
FIFA w zeszłym tygodniu obiecała zakazać posiadania przez inne firmy praw do karty zawodnika, lecz proces ten ma potrwać trzy lub cztery lata. UEFA zamierza jednak już niedługo wprowadzić własny zakaz posiadania praw do piłkarzy przez inne podmioty.
 
Szef Sportingu popiera zakaz posiadania kart zawodniczych przez różne firmy.
 
- Nie wiemy, dokąd idą pieniądze ze sprzedaży zawodnika. Nie wiemy tak naprawdę, kim są ludzie pośredniczący w tych transakcjach. Problemem jest to, że stworzyli oni potwora, który żeruje na piłce nożnej. Brak regulacji w tej kwestii nie pomaga klubom. Ludzie są bardzo zadowoleni, gdy usłyszą że sprzedaliśmy piłkarza za 50 milionów funtów. Klub dostaje jednak jeden, dwa miliony z tej transakcji. Cały czas można stracić pieniądze, to jest matematyka - twierdzi prezydent lizbońskiego klubu.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum” Agent Alphonso Daviesa oburzony. „Dostaliśmy ultimatum”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy