A-League na start: Produkt "Villa", walka z dominatorem i masa kibiców

A-League na start: Produkt "Villa", walka z dominatorem i masa kibiców fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Paweł Machitko
Źródło: Transfery.info

W piątek ruszają rozgrywki A-League, profesjonalnej ligi piłkarskiej w Australii. Warto się jej bliżej przyjrzeć, choćby przy okazji przerwy na reprezentacje.

Pierwszy mecz rozegrany zostanie już w piątek. Melbourne Victory z Western Sydney Wanderers rozpoczną swoją rywalizację o 10:40. Potem w sobotę i niedzielę czeka nas kilka interesujących spotkań. Szczególnie polecamy Brisbane Roar - Adelaide United, gdyż zespoły dysponują sporą siłą ofensywną i mogą stworzyć naprawdę dobre widowisko.
 
 
NA BOGATO
 
Nowe Melbourne City (dawniej Melbourne Heart) ma być od początku jednym z faworytów do walki o tytuł. Trzeba jednak od razu dodać, że w zasadzie dopiero rozpoczęto inwestycje w zespół. I to nie w formie "blitzkriegu", bowiem ruchy transferowe są bardzo ograniczone przez regulaminy A-League. Niemniej, sprowadzono na gościnne występy Davida Villę. Były reprezentant Hiszpanii oczywiście wniesie inną jakość, ale wystarczy jej tylko na przystawkę, bowiem zagra maksymalnie 10 meczów, a przyleciał do Melbourne dopiero w tym tygodniu. Lekko kontuzjowany. Ważniejsi od Villi są Damien Duff i Robert Koren, znani z gry w Championship i Premier League. Irlandczyk i Słoweniec, pomimo wieku (odpowiednio 1979 i 1980), powinni wprowadzić tempo gry znane z Wysp.  Nie można jednak zapominać też o innych wzmocnieniach, jak Erik Partaalu, element kadry Australii na Mistrzostwa Świata (nie zagrał w nich ani minuty). Była podpora mistrzowskiego Brisbane Roar, ostatnio występująca w Tajlandii i Chinach, powinna z kolei zapewnić spokój w linii środkowej. Na co to wszystko powinno wystarczyć? Raczej nie na mistrza, walka o Azjatycką Ligę Mistrzów też będzie trudna. Celem są play-offy, a te gwarantuje miejsce w "szóstce" po regularnym sezonie. Prawdopodobne! 
 
Poza tym władze A-League cieszą się z progresu ekonomicznego, dzięki któremu kluby ligi w nadchodzącym sezonie nie zanotują strat, a część z nich będzie mogła się pochwalić zyskami. Da to szansę na większą stabilność ligi, a także pozwoli myśleć o dalszej ekspansji.
 
DOMINATOR I PRETENDENCI
 
A-League w ostatnich latach została zdominowana przez Brisbane Roar. Co prawda, "Lwy" grały dużo bardziej efektownie za czasów Ange Postecoglou, obecnego selekcjonera Socceroos, ale i tak szukając szybkich wymian piłki w Australii, najlepiej włączyć właśnie mecz "Lwów". W poprzednim sezonie Roar strzeliło 43 bramki w 27 meczach sezonu zasadniczego, teraz powinno być lepiej. Odszedł albański napastnik Besart Berisha, ale w jego miejsce sprowadzono macedońskiego Albańczyka Mensura Kurtishiego. Można też spodziewać się powrotu do formy Kostarykańczyka Jeana Solorzano, najlepiej do takiej, jaką prezentował w pierwszym sezonie w A-League - 2010/2011, gdy dla Brisbane strzelił 11 goli w 25 meczach. To właśnie aktualny mistrz jest też faworytem w rozpoczynającym się sezonie, ale konkurencja nie śpi - zwłaszcza wiele można spodziewać się po finaliście Azjatyckiej Ligi Mistrzów Western Sydney Wanderers. W gronie pretendentów można wymienić też Sydney FC (w ataku Shane Smeltz i Marc Janko), Adelaide (najlepsza ofensywa w lidze) i Melbourne Victory (wspomniany Berisha).
 
TŁUMY NA TRYBUNACH
 
No, może tłumy to duże słowo, jeśli średnia ligowa z całego sezonu wynosi 13 480 widzów na mecz, ale poza najlepszymi ligami Europy taki wynik musi imponować. Derby Melbourne oglądało aż 45 tysięcy kibiców, z kolei w Sydney derbowe spotkanie zgromadziło 40 tysięcy sympatyków Western Sydney Wanderers i Sydney FC. W tym sezonie pobite zostaną wszelkie rekordy A-League, bowiem w glorii chwały wraca WSW (co najmniej finalista Azjatyckiej LM, finał przed nami), rozpoczyna się projekt City, a inne zespoły też marketingowo nie próżnowały. Rezerwa jest, Etihad Stadium w Melbourne pomieści 53 tysiące kibiców, Allianz Stadium w Sydney 45 tysięcy. 
Więcej na temat: A-League Australia

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu To cele transferowe Jagiellonii Białystok To cele transferowe Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024] Transfery - Relacja na żywo [20/04/2024]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy