Co przemawia za Małkowskim? Na pewno nie liczby

Maciej Małkowski to dla nas człowiek-zagadka. Na pierwszy rzut oka widać, że wirtuozem nie był i nigdy nie będzie. A jednak wciąż utrzymuje się na ekstraklasowej powierzchni.

Zawodnikiem, który niedawno rozwiązał kontrakt z zabrzańskim Górnikiem zainteresowało się Podbeskidzie i prawdopodobnie skrzydłowy już wkrótce będzie grać w Bielsku. Nie twierdzimy, że "Górale" dysponują tak wielkim potencjałem na skrzydłach, że nie przyda się tam powiew świeżości. Wątpimy po prostu, że Małkowski tym powiewem świeżości będzie.

29-latek, w przeszłości zawodnik Zagłębia Lubin czy GKS-u Bełchatów w ostatnim czasie kojarzy nam się z jednym. Nie z jakimś znakomitym dryblingiem, czy spektakularnym golem, ale z wędką, jaką zafundował mu w pierwszej połowie meczu Górnika z Widzewem obecny selekcjoner, Adam Nawałka. Bo powiedzmy sobie szczerze, żadnego świetnego meczu Małkowskiego z Górnika nie jesteśmy sobie w stanie przypomnieć. Jego statystyki z Zabrza prezentują się zresztą bardzo słabo:

2013/2014 - 27 meczów, 1 gol, 1 asysta

2014/2015 - 3 mecze, 0 goli, 0 asyst

Wcześniej, w Zagłębiu było odrobinę lepiej, bo Małkowski grał na podobnym, niskim poziomie, ale zaliczył jeden udany mecz. W zasadzie w jego przypadku udany to nawet za mało powiedziane. 4:0 ze Śląskiem, 2 gole i asysta. Dzień konia. Gdyby odliczyć to jedno spotkanie, okazałoby się, że liczby znów są potwornie mizerne. Ba, nawet i z nim nie wyglądają najlepiej, bo mówimy przecież o skrzydłowym w najlepszym dla piłkarza wieku.

2011/2012 - 20 meczów, 3 gole, 1 asysta

2012/2013 - 27 meczów, 2 gole, 4 asysty

Przez cztery ostatnie sezony Małkowski wystąpił więc w 77 spotkaniach, mając wymierny udział przy 12 bramkach. Skoro już mowa o Podbeskidziu, to w tym samym czasie Damian Chmiel zaliczył 13 goli i 12 asyst (a w sezonie 2011/2012 grał przecież w GKS-ie Katowice i liczb z tego klubu do bilansu nie wliczamy). Sylwester Patejuk? 13 goli, 17 asyst. Marek Sokołowski? 12 trafień, 6 asyst.

Niech sam za siebie mówi fakt, że nawet u trenera Nawałki, który słynie z odbudowywania piłkarzy, Małkowski wyglądał zwyczajnie marnie. A jednak wciąż na jego usługi znajdują się chętni i pomimo krótkiego bezrobocia, skrzydłowy z Jastrzębia Zdroju zaraz znów będzie na powierzchni.