48-letni Kazuyoshi Miura właśnie przedłużył wygasający kontrakt z klubem Yokohama FC, występującym w drugiej lidze Japonii. W obecnym sezonie zagrał dla swojego klubu czterokrotnie.
„King Kazu”, jak nazywany jest w ojczyźnie, to żywa legenda. Choć nie występował w absolutnie topowych klubach, swoje przeżył. W sezonie 1994/95 został pierwszym Japończykiem w Serie A. Był wtedy wypożyczony do Genoi. Wcześniej grał w Santosie, gdzie jego klubowym kolegą był choćby mistrz świata z 1994 roku, Mazinho, czy wicemistrz z 1998, Cesar Sampaio. Zdążył też - już w 2005 - zagrać w jednym zespole z bohaterem Manchesteru United przełomu wieków, Dwightem Yorke.
Najstarszym zawodnikiem na świecie, jaki wystąpił w oficjalnym spotkaniu pozostaje jednak Salvador Reyes, który zagrał kilkanaście sekund dla Chivas Guadalajara w 2008 roku. Jego występ ograniczył się do rozpoczęcia gry i zejścia w towarzystwie oklasków tłumu zebranego na stadionie.