Chilijczyk cztery lata temu przeniósł się z Udinese do Barcelony, a swoje odejście zapowiedział już w kwietniu 2011 roku. Okazuje się, że ofertę za Sáncheza złożył wtedy Manchester City. Kwota, jaką mieli przelać „The Citizens” na konto Udinese, wyniosła rzekomo 26,5 miliona funtów. Szczegóły były już ustalone, jednak w ostatniej chwili o przerwaniu negocjacji z klubem z Etihad Stadium zadecydował jeden telefon. Do agenta Sáncheza zadzwonił Sir Alex Ferguson, który powiedział, że przebije ofertę.
Władze z czerwonej części Manchesteru spotkały się z przedstawicielami Alexisa. Wyszło jednak na to, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Tym trzecim okazała się Barcelona, która przedstawiła najbardziej konkretną propozycję i ostatecznie obecna gwiazda Arsenalu trafiła na Camp Nou.
Po przegranej batalii o Sáncheza, Manchester City postanowił ściągnąć do siebie Sergio Agüero, który do dziś jest jednym z najlepszych piłkarzy drużyny mistrza Anglii. Obaj piłkarze zmierzą się w dziś w hicie 22. kolejki Premier League, w którym „The Citizens” podejmą Arsenal.