Niezwykle lukratywny kontrakt z Katarczykami został podpisany przez Sandro Rosella, byłego prezydenta katalońskiego klubu, w 2010 roku, kiedy Bartomeu był wiceprezesem. Pięcioletnia umowa opiewała na 165 milionów euro. Już w tamtym okresie wzbudziła ona sporo kontrowersji – krytykował ją m.in. Joan Laporta, były prezydent Barcelony.
Ewentualny sponsoring na koszulkach w 2016 roku w najbliższych miesiącach będzie stanowił bardzo ważną kwestię w kuluarach Camp Nou. Szczególnie, że coraz bliższe są wybory nowego prezydenta, które wywrą kluczowy wpływ na to, jaką drogę politykę w kwestiach finansowych obierze "Blaugrana".
- Będziemy szukać innych opcji – jesteśmy do tego zobowiązani. Kontrakt kończy się w 2016 roku. Jesteśmy wrażliwi na obecną sytuację w Katarze, która zmieniła się przez ostatnie cztery lata. Teraz istnieją pewne aspekty polityczne i społeczne, które nie miały miejsca wtedy, gdy podpisywaliśmy umowę – stwierdził Bartomeu.
- Musimy być wyczuleni na to, co się teraz dzieje i podjąć najlepsza decyzję dla Barcelony. Agencja szuka dla nas propozycji. Zobaczymy, co się stanie w październiku 2015 roku – dodał