Całe zamieszanie rozpoczęło się, gdy doświadczony snajper odmówił uczestnictwa w drugiej części wczorajszego treningu zaordynowanego przez serbskiego szkoleniowca. Podwójne zajęcia miały być karą dla drużyny za niedzielną klęskę w meczu z Torino 1-5. Eto’o nie miał jednak zamiaru ulegać Mihajloviciowi i po pierwszej części treningu udał się do szatni. Takie zachowanie rozwścieczyło krewkiego trenera z Bałkanów.
- Eto’o okazał poważny brak szacunku – stwierdził wczoraj kategorycznie Mihajlović.
Obu panom udało się jednak dojść w jakiś sposób do porozumienia i dziś rano były napastnik m.in. Barcelony i Chelsea brał udział w zajęciach w ośrodku treningowym „Sampy”.