Siedem tysięcy funtów powędrowało na konto Barton Rovers, klubu Southern League Division One Central, czyli prościej - ósmej ligi.
19-letni napastnik trafił do klubu z Londynu nie tylko dzięki znakomitej pracy skautów i formie w meczach ligowych - do tej pory w tym sezonie ma już 19 bramek na koncie, ale przede wszystkim trzem bramkom strzelonym w ciągu sześciu minut sparingu Brentford (w którym go testowano) z Crystal Palace.
Pardew postanowił nie czekać i powołał zawodnika do kadry meczowej na spotkanie z Leicester City. - Rano powiedziałem mu, żeby zapomniał skąd przyszedł, zapomniał o kwocie. Teraz jest zawodnikiem Crystal Palace i będzie traktowany tak samo jak Jordon Murch, który kosztował nas 4,5 miliona funtów!
Co ciekawe, działacze Barton Rovers potwierdzili BBC, że to dopiero trzeci zawodnik sprzedany z klubu w jego historii. - To bajka, które staje się rzeczywistością. Takie rzeczy się nie zdarzają - emocjonował się Darren Whiley, prezes Barton.
Przed sparingiem z Crystal Palace wstępne zainteresowanie nim przejawiały Cambridge United, Oxford United i Norwich City. "Idealny hat-trick" - wolej z lewej nogi, wykończenie dośrodkowania prawą nogą i strzał głową - zmienił jednak wszystko.
- To będzie dla niego dobre doświadczenie - skwitował Pardew informację o możliwym występie nastolatka w meczu z Leicester.