Doświadczony Brazylijczyk został surowo ukarany za zajście, do jakiego
doszło w tunelu prowadzącym do szatni na stadionie Parc des Princes po meczu
drugiej kolejki Ligue 1. Brandão miał się tam wdać w przepychankę z miejscowymi
graczami PSG, podczas której uderzeniem głową złamał nos Thiago Motty.
Francuska federacja nie miała dla byłego zawodnika m.in. Szachtara litości, bo
nie było tego jego pierwsze tego typu wykroczenie i musiał czekać aż pół roku,
by w końcu wrócić do gry.
Oficjalnie zawieszenie przedawniło się już 21 lutego, lecz dopiero teraz Brandão
jest gotowy do gry, ponieważ w listopadzie zeszłego roku poddał się operacji
kontuzjowanego prawego uda i musiał poczekać aż noga wróci do pełnej
sprawności.
Napastnik na swoim koncie na Instagramie wstawił filmik, w którym żongluje piłką z podpisem „2015 oto jestem ponownie”, więc wydaje się, że niedługo zobaczymy go już na boiskach ligi francuskiej.