W Primera División „Królewscy” tracą obecnie do cztery punkty „Dumy Katalonii”. Do końca rozgrywek zostało jeszcze 10 kolejek. Włoch nie traci nadziei i liczy, że jego podopieczni mogą jeszcze wygrać tytuł.
- To był mecz dwóch bardzo silnych drużyn. Uważam, że przez 60 minut graliśmy dobrze. Sytuacja skomplikowała się, gdy straciliśmy drugą bramkę. Solidnie radziliśmy sobie z tyłu, ale czasem brakowało nam koncentracji – powiedział.
- Widać, że zespół się poprawił, dlatego musimy iść tą drogą. Sytuacja w lidze zrobiła się trochę skomplikowana, bo Barcelona ma przewagę, jednak my się nie poddajemy. Szczególnie po tym, co pokazaliśmy w pierwszej połowie. Przez pierwszą godzinę byliśmy lepsi, ale ostatnie 30 minut graliśmy fatalnie. W tym pojedynku oba zespoły mogły zwyciężyć – dodał 55-letni szkoleniowiec.
- To nie koniec ligi, ponieważ w piłce może zdarzyć się wszystko. Liga Mistrzów nie jest naszym jedynym celem – zadeklarował.
Ancelotti tłumaczył także słabą postawę swoich zawodników w ostatnich minutach meczu. – Problem nie leży w przygotowaniu kondycyjnym, ale mentalnym. Ostatnie 30 minut nie poszły po naszej myśli. Porażka boli, ale mam też dobre odczucia, bo pokazaliśmy się z dobrej strony – stwierdził.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
