System ligowy na Półwyspie Apenińskim składa się z dziewięciu poziomów rozgrywkowych. Drużyna Koa Bosca, występująca w najniższej klasie zwanej „Terza Categoria” wywalczyła w niedzielę awans do wyższej ligi po zwycięstwie w mistrzostwach południowej Calabrii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że drużynę tą stanowi ludność napływowa z Afryki.
Zespół został założony w 2013 roku przez katolickiego księdza Roberto Meduriego i jest prowadzony przy wsparciu lokalnych mieszkańców. W ciągu tygodnia przybysze z Senegalu, Burkina Faso i Wybrzeża Kości Słoniowej zajmują się pracą na pobliskich farmach oraz zbieraniem owoców cytrusowych. Prowadzą niemalże koczowniczy tryb życia - mieszkają w namiotach oraz kontenerach. Przybyli do Europy w poszukiwaniu lepszego życia i możliwości na przetrwanie. I tak trafili do jednego z najbiedniejszych regionów we Włoszech, gdzie wykluczenie społeczne i ubóstwo znajdują się na porządku dziennym.
- Prowadzenie takiego projektu nie jest łatwym zadaniem – musimy stawiać czoła wielu przeciwnościom. Ci chłopcy osiągnęli wielki sukces, ale ich życie się nie zmieni - powiedział Domenico Bagala, który pomaga zawodnikom z klubu Koa Bosco. „Koa” jest skrótem od nazwy „Knights of The Altar”, co oznacza „Rycerze ołtarza”.
Chlebem powszednim dla imigrantów są zniewagi na tle rasistowskim, do których bardzo często dochodziło w trakcie meczów. Podczas jednego z marcowych pojedynków na boisku wywiązała się awantura, a w stronę czarnoskórych piłkarzy rzucane były kości. Batalia została przerwana, a obie drużyny ukarano.
Dla większości z tych ludzi to najważniejszy moment w życiu. Nikt jednak nie spodziewał się takiego rezultatu ich sportowych zmagań. Na początku swojej przygody piłkarze z Afryki nie mieli nawet gdzie trenować, ponieważ w okolicy nie było dostępnych boisk. Ksiądz Meduri miał nadzieję, że wraz z pomysłem na powołanie do życia tejże drużyny społeczeństwo lokalne zmieni swoje nastawienie wobec ludności napływowej. Tak się nie stało, choć napięcie pomiędzy tymi dwoma obozami zdecydowanie zmalało. Imigranci w dalszym ciągu uskarżają się jednak na dyskryminację, która jest widoczna nawet wśród sędziów.
- Myślimy tylko o wygrywaniu spotkań. Problemem są jednak sędziowie w Bosco – wszystkie decyzje są podejmowane przeciwko nam. Na boisku jest naprawdę ciężko - powiedział Ali Trauri, jeden z graczy nowych mistrzów Calabrii.
Co w nagrodę otrzymali piłkarze zwycięskiej ekipy? Nikt oczywiście nie spodziewał się jakiejkolwiek korzyści majątkowej, jednakże mieszkańcy regionu postarali się zebrać dla nich koce i ciepłe ubrania. Kraina, do której trafili, miała okazać się dla nich rajem, rzeczywistość jest jednak zupełnie odwrotna.
- Dla nas już jest za późno, gdyż znaleźliśmy się w tym miejscu, odradzam jednak innym przeprowadzania się w te rejony. Wszystko byłoby dobrze, gdyby czekała tu na nas praca. Nie możemy jednak na to liczyć, nie ma tu dla nas zajęcia. Lepiej, żeby wszyscy zostali w domu – powiedział kapitan Koa Bosco, Yaya Diallo.
Od czasu uzyskania awansu do wyższej ligi zawodnicy tej drużyny są chwaleni z każdej możliwej strony, a ich profil na Facebooku odwiedza coraz to większa liczba sympatyków piłki nożnej.
– Baśnie istnieją - skwitował trener drużyny Domenico Mammoliti.