Kontrakt 60-letniego szkoleniowca z drużyną popularnych „Młotów” wygasa po zakończeniu sezonu. Działacze londyńskiego zespołu nie zamierzają rozmawiać na temat jego przedłużenia, czego nie może zrozumieć Anglik twierdząc, że należy mu się nowa umowa.
- Chcę doprowadzić tą sprawę do końca. To jednak zależy od rozwoju sytuacji w kwestii ewentualnych negocjacji. O decyzji dowiem się w przyszłym tygodniu, jeśli przekażą mi to (informację o zakończeniu współpracy - przyp. red.),to zapytam: dlaczego? Zobaczymy, czy otrzymam szczerą odpowiedź - powiedział Allardyce.
Decyzja dotycząca przyszłości menadżera ma ujrzeć światło dzienne po ostatnim meczu ligowym West Hamu. Tajemnicą jednak nie jest, że kibice ekipy z Upton Park nie darzą go zbytnią sympatią i według angielskich mediów może to być czynnik, który przeważy o zakończeniu jego pracy w Londynie.
Doświadczony Anglik jest menadżerem „Młotów” od 2011 roku. Pod jego wodzą piłkarze West Hamu powrócili do Premier League, stając się jedną z lepiej grających drużyn w całej stawce.
Wśród następców Allardyce’a wymienia się między innymi Davida Moyesa, Rafaela Beniteza oraz Slavena Bilicia.