Jedyną obawą Anglika jest tylko to, jak jego transfer zostałby odebrany na Anfield. Liverpool i Manchester United to dwa najbardziej utytułowane zespoły w Anglii, które od lat rywalizują między sobą zarówno na boisku, jak i na trybunach. Sterling wyjawił kilka tygodni temu, że nie przedłuży wygasającej za dwa lata umowy z „The Reds” i chce odejść z klubu.
Liverpool zaoferował Sterlingowi nowy kontrakt, na mocy którego zarabiałby sto tysięcy funtów tygodniowo. Gracz wraz z agentem odrzucili tę ofertę przyznając, że Anglik nie zostanie na Anfield nawet gdyby klub zaoferował mu tygodniówkę w wysokości 900 tysięcy. Według angielskich dziennikarzy, 20-latek w Manchesterze mógłby liczyć na zarobki na poziomie 140 tysięcy funtów tygodniowo.
Menedżer „The Reds” Brendan Rodgers wyznał niedawno, że Sterling pozostanie w Liverpoolu. Jeśli jednak Manchester United złożyłby wystarczająco wysoką ofertę, właściciele Liverpoolu, czyli Fenway Sports Group, mogliby zgodzić się na negocjacje z zespołem z Old Trafford. Ekipa z Merseyside ma jednak nadzieję, że jeśli już musi sprzedać Sterlinga, to Anglik przeniesie się do Manchesteru City bądź Realu Madryt, które także wyrażają zainteresowanie młodym piłkarzem.
Ostatnia transakcja między dwoma klubami miała miejsce w 1964 roku. Wtedy to Phil Chisnall przeniósł się z Old Trafford na Anfield. Liverpool zaś nie oddał swojego piłkarza Manchesterowi United aż od 1938 roku, kiedy to „Czerwonym Diabłem” został Allenby Chilton.