Holenderski bramkarz przeniósł się w poprzednim roku ze Swansea do Tottenhamu, a w transakcję byli włączeni również Ben Davies i Gylfi Sigurðsson. 31-latek jest wychowankiem Utrechtu, a na poziomie seniorskim spędził w jego barwach 10 lat. Działacze tego klubu uważają, że należy im się procent ze sprzedaży gracza do ekipy popularnych „Kogutów”, z czym oczywiście nie zgadzają się przedstawiciele Swansea.
Sprawa trafiła od razu do FIFA, ale federacja orzekła na korzyść Walijczyków. Dlatego też dyrektor zarządzający Wilco van Schaik wykorzystał prawo do apelacji i skierował ją do CAS.
Włodarze klubu z Premier League zapewniają, że transfer odbył się zgodnie z panującymi w Anglii zasadami i nie mają sobie nic do zarzucenia. – Jesteśmy bardzo dobrze zarządzanym zespołem, co tylko potwierdza pierwsza decyzja ze strony FIFA. Utrecht nadal chce dochodzić swoich praw, a my sobie z tym poradzimy - powiedział menadżer „Łabędzi”, Gary Monk.