Deszcz, słupek i Szczepaniak pogrążyły Górnika

Deszcz, słupek i Szczepaniak pogrążyły Górnika fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Piłkarze Górnika Łęczna chcieli po dwóch zwycięstwach przedłużyć serię do trzech wygranych. Niestety dla nich pogoda, pewien przedmiot i zawodnik rywali nie dały za wygraną i piąta porażka stała się faktem.

 Najważniejszy dzień weekendu rozpoczynamy od deszczowego poranka. Już po przebudzeniu wiemy, że ten dzień będzie ciężki, a dodatkowy przegląd sobotnich meczów powoduje nerwowe poszukiwania zapasów kawy. W Anglii Koguty na własnym boisku podejmowały wicemistrzów kraju, w Hiszpanii FC Barcelona po środowej porażce z Celtą Vigo chciała zmieść z powierzchni Camp Nou Las Palmas, a w Niemczech Robert Lewandowski stanął przed szansą strzelenia setnej bramki w Bundeslidze. Jednak nas ominęły wymienione spotkania, a oglądaliśmy boiskowe popisy na stadionie w Łęcznej, gdzie mimo utrudnień atmosferycznych, oglądaliśmy niezłe spotkanie, które w niewielkim stopniu wynagrodziło nam nasze poświęcenie.

Mały deszczyk

Zanim rozpoczął się mecz w Łęcznej piłkarze wybiegli na przedmeczową rozgrzewkę. Zaraz za nimi podążał deszcz, który po chwili spadł z ciemnych, gęstych chmur, które przykryły cały kraj. Pozornie chwilowy problem przerodził się w ulewę, która towarzyszyła piłkarzom nie tylko przed, ale również w trakcie całego meczu.

Padający deszcz nie pomagał piłkarzom obydwu drużyn, które w takich warunkach grały pierwszy raz w tym sezonie. Solidnie nasiąknięte wodą boisko utrudniało wymianę piłki po ziemi, dodatkowo przyczyniało się do głupich błędów technicznych.

Zimna woda lejąca się z nieba nie pomogła piłkarzom gospodarzy w utrzymaniu nerwów na wodzy. W drugiej połowie na przestrzeni trzech minut Bartosz Śpiączka i Łukasz Tymiński po niepotrzebnych faulach otrzymali swoje drugie żółte kartki, co automatycznie spowodowało wyrzuceniem z boiska. Te dwie sytuacje były kluczowe dla ostatecznego rozstrzygnięcia spotkania, bo grający z przewagą dwóch zawodników piłkarze Podbeskidzia bez trudu dowieźli prowadzenie do ostatniej sekundy meczu.

Słupek

Kolejnym bohaterem spotkania w Łęcznej był lewy słupek bramki strzeżonej w pierwszej połowie przez Zubasa. Piłkarze Jurija Szatałowa w tej części meczu prezentowali lepszy dla oka futbol i powinni strzelić więcej niż jedną bramkę. Na boisku wyróżniali się Tomasz Nowak, Grzegorz Bonin i Łukasz Mierzejewski. Dwóch pierwszych zawodników stworzyło świetną okazję po tym jak wcześniej cały zespół z Łęcznej zastosował wysoki pressing na połowie rywala. Jednak piłka po strzale Nowaka najpierw otarła się o rękę Zubasa, później trafiła w słupek i wyszła za linię końcową boiska.

O jeszcze większym pechu może mówić Łukasz Mierzejewski. W 34. minucie meczu piłka posłana z rzutu rożnego trafiła do niepilnowanego przez nikogo prawego obrońcy Górnika, ale defensor mający za sobą pięć występów w reprezentacji Polski trafia w słupek, a piłka zamiast w siatce znalazła się poza placem gry. Wydawać by się mogło, że w sobotnie popołudnie wszystkie złe siły wzięły sobie na celownik gospodarzy, ale był też jeden człowiek, który praktycznie w pojedynkę rozprawił się z piłkarzami Szatałowa.

Zawodnik meczu

Mateusz Szczepaniak to dla widza oglądającego Ekstraklasę zawodnik znany. Pomocnik Górali jest najlepszym strzelcem swojego zespołu, który wsławił się zwycięską bramką w meczu przeciwko mistrzowi Polski w Poznaniu.

Szczepaniak okazał się kluczem do zwycięstwa Górali również w Łęcznej. Młody pomocnik był bardzo aktywny przez całe spotkanie, ale oprócz tego dołożył wybitną skuteczność. To po faulu na nim sędzia spotkania podyktował rzut karny, który na bramkę wykorzystał Mójta, a w 55. minucie wykorzystał dośrodkowanie Adama Pazio i ustalił wynik meczu.

W internetowym głosowaniu stacji NC+ Szczepaniak został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania, ale żeby pomocnik Górali nie obrósł w piórka musimy przyznać, że za tę symulkę w ostatnich minutach meczu powinien w szatni usłyszeć konkretny opierdol. Młody zawodnik powinien w tej sytuacji oddać strzał, a nie uciekać się do takich słabych trików.

 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Notuje świetny sezon, wróci do Lecha Poznań?! „Jestem gotowy” Notuje świetny sezon, wróci do Lecha Poznań?! „Jestem gotowy” Zwrot akcji w sprawie Dawida Kownackiego?! Zwrot akcji w sprawie Dawida Kownackiego?! Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu To cele transferowe Jagiellonii Białystok To cele transferowe Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy