Zatrudnienie Kloppa najlepszym rozwiązaniem na problemy Liverpoolu? FM zna odpowiedź!

Zatrudnienie Kloppa najlepszym rozwiązaniem na problemy Liverpoolu? FM zna odpowiedź! fot. Transfery.info
Krzysztof Gońka
Krzysztof Gońka
Źródło: Transfery.info | Squawka

Niezwykle zadowoleni kibice Liverpoolu w ekstazie nucą już pieśni pochwalne ku nowemu menadżerowi ich ukochanej ekipy. Czy Niemiec rzeczywiście był najlepszym kandydatem na to stanowisko?

Internetowi wyjadacze postanowili przeprowadzić symulację osiągnięć „The Reds” po odejściu z klubu Brendana Rodgersa. Wymieniani w prasie kandydaci na stanowisko piastowane do nie tak dawna przez Irlandczyka z Północy musieli poradzić sobie z drużyną, którą otrzymali po nim w spadku.

Oczywiście, przynajmniej do stycznia, gdyż wraz z początkiem roku kibice są jak zwykle świadkami otwarcia okna transferowego, wykorzystywanego przez sztaby szkoleniowe poszczególnych zespołów do łatania dziur, wzmacniania czy kompletowania składu.

Pod uwagę wzięto będącego na ustach całej Anglii Jürgena Kloppa, Carla Ancelottiego, Marcelo Bielsę, Andre Villasa-Boasa, Franka De Boera oraz jakże optymistyczną i niemniej romantyczną wersję ze Stevenem Gerrardem i Jamie’em Carragherem na ławce szkoleniowej.

Kandydaci mieli całkowitą dowolność co do wyboru priorytetów na sezon i taktyki. Kolejność prezentowania ich osiągnięć nie ma nic wspólnego z gradacją sukcesu.

Harry Potter z Niemiec

Na pierwszy ogień poszedł szczęśliwy zwycięzca całego zamieszania. Finalista Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund postanowił grać systemem 4-2-3-1, gdzie o sile ofensywnych poczynań drużyny z miasta Beatlesów stanowić mieli Christian Benteke, Philippe Coutinho i Roberto Firmino. Niemiecki taktyk nie podołał wyzwaniu i doprowadził swój zespół do piątego miejsca w lidze, zdobywając 67 punktów. Najlepszą średnią oceń mógł pochwalić się Coutinho (7,49), natomiast najlepszym strzelcem został Benteke.

W pozostałych rozgrywkach gracze z Anfield Road również nie zrobili furory. W Pucharze Anglii odpadli w czwartej rundzie po porażce z Fulham, natomiast w Pucharze Ligi Angielskiej w piątej rundzie lepszy okazał się Manchester United. Zmagania na europejskich boiskach zakończyli na ćwierćfinale, a ich pogromcą okazało się CSKA Moskwa.

Co ciekawe, w czasie zimowego okna transferowego Klopp postanowił sprowadzić na Wyspy Brytyjskie tylko jednego zawodnika. Wszak uznał, że Gokhan Tore okaże się wzmocnieniem na miarę Ligi Mistrzów. Jak zauważyliście, nie była to jego najlepsza decyzja.

Trochę słońca w deszczowej Anglii

Być może Carlo Ancelotti nie był zainteresowany posadą menadżera Liverpoolu w rzeczywistości - internautów natomiast oszukać się nie da, wzięli więc sprawy w swoje ręce i sprawdzili Włocha w roli szkoleniowca „The Reds”.

Były sternik Chelsea i Realu Madryt wybrał taktykę 4-4-1-1, z Coutinho grającym za plecami Benteke. Ponownie Belg był najlepszym strzelcem zespołu w lidze (18 trafień), ale warto odnotować, że w roli superzmiennika świetnie odnalazł się Danel Sturridge (11 goli). I co najważniejsze - Liverpool pod wodzą Ancelottiego zgarnął 69 punktów i zajął w tabeli Premier League czwartą pozycję, a więc poprawił wynik wyżej wspomnianego Kloppa.

Najlepszą średnią ocen miał Firmino (7,36). Najciekawszą informacją jest chyba bierność szkoleniowca w czasie zimowego okna transferowego - nie sprowadził na Anfield Road ani jednego gracza. Mimo to zdołał awansować o jedną pozycję w lidze (na początku roku Liverpool był na piątym miejscu). Jeśli chodzi o pozostałe rozgrywki - w finale Pucharu Anglii gracze Liverpoolu musieli uznać wyższość Arsenalu, w Pucharze Ligi Angielskiej odpadli w półfinale po porażce z Chelsea.

Totalnym fiaskiem zakończyli jednak swój udział w Lidze Europy, gdzie już w eliminacjach musieli uznać wyższość Lazio.

Ofensywne natarcie z Ameryki Południowej

Zatrudnienie Marcelo Bielsy w ekipie „The Reds” mogłoby być bardzo ciekawym rozwiązaniem - ceniący sobie przygotowanie fizyczne szkoleniowiec wycisnąłby pewnie ze swoich graczy ostatnie poty w celu zdobycia jak największej liczby trofeów i strzelenia jak największej liczby goli.

I rzeczywiście, Liverpool pod wodzą Argentyńczyka miał ultraofensywne nastawienie z taktyką 4-2-3-1 i wysoko grającymi bocznymi obrońcami. I na tym koniec. Piłkarze zajęli marne siódme miejsce z zaledwie 58 punktami na koncie, a najlepszym strzelcem został Firmino z jedenastoma golami. Najlepszą średnią ocen uzyskał natomiast ponownie Coutinho (7,31).

Biorąc pod uwagę niesamowicie wysokie tempo preferowane przez Bielsę w trakcie meczów jego podopiecznych oraz mordercze treningi, dziwi to, że w czasie zimowej przerwy na Anfield Road trafił jeden zawodnik - mianowicie Yuto Nagatomo z Interu.

W Pucharze Anglii piłkarze Bielsy osiągnęli piątą rundę (porażka ze Swansea), w Pucharze Ligi Angielskiej ćwierćfinał (odpadli z Southampton), a w europejskich pucharach dotarli aż do półfinału rozgrywek, ale polegli w starciu przeciwko Romie.

„Znowu w Anglii mi nie wyszło…”

Praca w Liverpoolu byłaby trzecim podejściem Andre Villasa-Boasa do Premier League. Okazuje się, że nawet wirtualna przestrzeń nie jest dla niego łaskawa - prowadzony przez niego zespół zajął w grze szóste miejsce, tracąc sześć punktów do miejsca gwarantującego start w eliminacjach do upragnionej Ligi Mistrzów.

Jak kilku wyżej wymienionych poprzedników, Portugalczyk wybrał opcję 4-2-3-1, gdzie Benteke grał na szpicy, Coutinho co ciekawe w środku pola, a Firmino na lewej stronie. Kolejny raz Brazylijczyk popisał się najlepszą formą (7,41), a najczęściej do bramki przeciwników trafiał reprezentant Belgii.

Tak jak Ancelotti, zimą nie dokonał żadnego transferu, a prowadzona przez niego drużyna doszła do finału Pucharu Ligi Angielskiej, przegrywając jednakże z Manchesterem City, a także do półfinału Pucharu Anglii (porażka z Tottehamem, przypadek?). W Lidze Europy „The Reds” osiągnęli ćwierćfinał, a ich pogromcą okazało się Napoli.

Holenderskie Premier League

Liczba Holendrów na ławkach szkoleniowych w Anglii może robić wrażenie, dlaczego więc Frank De Boer miałby nie otrzymać szansy na poprowadzenie Liverpoolu? Ambitny, z wizją, fachem w ręku, a i potrafi zdobywać trofea. Czego chcieć więcej?

No właśnie, to też nie wystarczyło. Pod wodzą De Boera Liverpool zameldował się na finiszu rozgrywek na siódmej pozycji. Według niego najbardziej odpowiednim systemem gry była taktyka 4-5-1, z Hendersonem, Canem i Milnerem w środku pola.

Najlepszym strzelcem zespołu został Benteke z czternastoma trafieniami (być może zabranie ze sobą z Amsterdamu Arkadiusza Milika byłoby dobrym pomysłem...), a najlepszą średnią ocen ponownie mógł pochwalić się Coutinho (7,28). W zimie De Boer sprowadził Miguela Veloso za cztery miliony funtów - ciekawy transfer, wydaje się, że klub z potencjałem „The Reds” mógłby być dla niego dobrym miejscem na pokazanie pełni umiejętności.

Jeśli chodzi o osiągnięcia - Holender doprowadził zespół do finału Pucharu Ligi Angielskiej, ale klub musiał uznać wyższość Chelsea. W Pucharze Anglii poszło mu dużo gorzej, gdyż już w trzeciej rundzie poniósł klęskę z Watford. W Lidze Europy osiągnął półfinał - Anglicy nie dali rady odrodzonej Borussii Dortmund.

Ulubieńcy z The Kop

Ostatnią szansą na sukces w lidze oraz triumf w europejskich pucharach była para zasłużonych graczy Liverpoolu. Jamie Carragher i Steven Gerrard nie podołali jednak ciężkiemu zadaniu i zakończyli rozgrywki ligowe dopiero na szóstej pozycji, choć mogło być jeszcze gorzej, gdyż przez pewien czas klub znajdował się nawet na ósmej lokacie. Gerrard jako ten ważniejszy z dwójki podjął decyzję o taktyce - preferowano ustawienie 4-4-1-1.

Niestety nie będziemy tym razem oryginalni - najlepszą średnią ocen zanotował ponownie Coutinho (7,32), a najlepszymi strzelcami okazali się Benteke (11 goli) i Sturridge (9 trafień).

W Pucharze Ligi Angielskiej „The Reds” musieli uznać wyższość Sheffield Wednesday (piąta runda). Polegli również w półfinale Pucharu Anglii, a ich katem okazali się gracze Manchesteru City. Byli jednak najbliżej zapewnienia swojemu ukochanemu zespołowi wygranej w Lidze Europy - na drodze ku temu stanęło dopiero Schalke – Niemcy w finale pokonali Liverpool po rzutach karnych.

Zimą sprowadzili jednego piłkarza - Ryana Shawcrossa ze Stoke City.

Jak widać, menadżer Liverpoolu, kimkolwiek by nie był, nie ma łatwego życia. Presja wyniku i prestiż posady sprawiają, że idealny kandydat na to stanowisko musi mieć nerwy ze stali oraz (i chyba przede wszystkim) pomysł na tę drużynę.

Innowacyjność jest atutem odważnego Kloppa, być może warto byłoby wykreować w ekipie silnego lidera, który pociągnąłby cały wózek podczas ligowych zmagań i nie znikałby z pierwszych stron gazet. Powyższe symulacje jednoznacznie wykazały, że Coutinho ma spory potencjał, a tylko od menadżera zależy, czy zdecyduje się postawić na tego konia.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Xavi po porażce w Lidze Mistrzów. „Odpadliśmy przez sędziego. Wszystko zniszczył” Xavi po porażce w Lidze Mistrzów. „Odpadliśmy przez sędziego. Wszystko zniszczył” OFICJALNIE: FC Barcelona nie zagra na Klubowych Mistrzostwach Świata. Wielkie pieniądze przeszły obok nosa OFICJALNIE: FC Barcelona nie zagra na Klubowych Mistrzostwach Świata. Wielkie pieniądze przeszły obok nosa FC Barcelona poza burtą Ligi Mistrzów. PSG zafundowało Katalończykom ekspresową podróż z nieba do piekła [WIDEO] FC Barcelona poza burtą Ligi Mistrzów. PSG zafundowało Katalończykom ekspresową podróż z nieba do piekła [WIDEO] Xavi wpadł w szał! Czerwona kartka dla trenera FC Barcelony [WIDEO] Xavi wpadł w szał! Czerwona kartka dla trenera FC Barcelony [WIDEO] Przesądzone. PSG sprzeda za 16 milionów euro niechcianego zawodnika Przesądzone. PSG sprzeda za 16 milionów euro niechcianego zawodnika No to teraz się zacznie! Czerwona kartka dla FC Barcelony w meczu z PSG [WIDEO] No to teraz się zacznie! Czerwona kartka dla FC Barcelony w meczu z PSG [WIDEO] 56-letni Romário wznawia karierę. Może stworzyć duet ze swoim synem 56-letni Romário wznawia karierę. Może stworzyć duet ze swoim synem

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy