Ibis Sport Club, znany z obecności w Księdze Rekordów Guinessa jako "klub z najdłuższą serią meczów bez zwycięstwa" (aż 55), przedstawił nietypową propozycję dla byłego menedżera Chelsea.
Zaproponował mu bowiem dwuletnią umowę, wedle której Portugalczyk miałby dostawać wypłatę w postaci... kosza z jedzeniem. Za każdą porażkę otrzymywałby premię, a przy szczególnie dotkliwej przegranej - nawet podwyżkę. W kontrakcie zawarto też klauzulę, umożliwiającą zwolnienie "The Special One" w wypadku dwóch zwycięstw w rzędu.
Oferta ze strony Ibisu okazała się jedynie żartem z okazji "Dia de los Inocentes", czyli odpowiednika Prima Aprilis w krajach hiszpańskojęzycznych.