Nowa gwiazda na piłkarskim niebie? Paulo Dybala zachwyca świat

Nowa gwiazda na piłkarskim niebie? Paulo Dybala zachwyca świat
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Proces narodzin gwiazdy jest bardzo długi, skomplikowany i pełen trudnych fizycznych pojęć, ale przynajmniej naukowo wytłumaczony.

Z kolei o procesie narodzin piłkarskiej gwiazdy można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że da się go w sposób badawczy objaśnić. Ale czy to w ogóle ważne? Chyba nie. Ważne, że czasem mamy zaszczyt takie narodziny oglądać. Zadajemy mnóstwo pytań będąc świadkami tego wydarzenia – czy to na pewno „ta” gwiazda? Jak długo zajmie, zanim będziemy to na pewno wiedzieć? Jak jasno rozbłyśnie? Czy będzie przyświecać bardzo długo czy zgaśnie już za chwilę? Jest coś fascynującego w tym skomplikowanym cyklu. Jak na te wszystkie powyższe pytania odpowie nam swoją grą Paulo Dybala? Argentyńczyk to zdaje się jedna z niewielu tych rewelacji na piłkarskim niebie – i póki co, „proces jaśnienia” idzie mu fantastycznie.

W nowym roku 23-latek ma już dziewięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej zdobytych w zaledwie pięciu meczach (ściślej mówiąc to sześciu, ale czy wypada mu liczyć ledwie całą minutę gry przeciwko Lazio w Pucharze Włoch?). Grając praktycznie tylko na pozycji środkowego napastnika, zaliczył w tym sezonie już siedem asyst, z czego aż cztery w obecnym roku! Który z tak młodych zawodników zaliczył ostatnio tak wielki, tak rzucający się w oczy skok jakościowy, jak Dybala? 

Przede wszystkim okazuje się, że Juventus zrobił fantastyczny interes kupując Argentyńczyka za 32 miliony euro. Ryzyko? Było, jak najbardziej. Sprowadzanie za tak wielką sumę jeszcze niemal młodzika, który do tej pory ustrzelił raptem 16 goli w Serie A i pięć w drugiej lidze wiązało się z całkiem dużym ryzykiem niepowodzenia. Na szczęście dla wszystkich – kibiców, Juventusu i samego Dybali – skauci mistrza Włoch trafili w „dziesiątkę”. Już od pierwszych dni było wiadomo, że coś ciekawego będzie się działo z tym chłopakiem. „21” na koszulce jako swoiste dziedzictwo po Andrei Pirlo, nieśmiałe twierdzenia, że to może jednak on, a nie Mario Mandzukić zostanie boiskowym następcą Carlosa Teveza… Powoli, ale od samego początku turyńskiej kariery Dybala dawał znaki, że będzie z niego kawał piłkarza. 

Debiut miał jak marzenie – wejście z ławki i gol przypieczętowujący Superpuchar Włoch dla Juve. Potem było różnie – niemal na zmianę grał 90 minut lub wchodził z ławki na ostatnie pół godziny. Co ciekawe, aż do listopada strzelał gola tylko wtedy, gdy wychodził na boisko w pierwszym składzie. W listopadzie właśnie chyba na dobre rozkręcił się Dybala jakiego znamy dziś – począwszy od spotkania z Empoli, które „Stara Dama” grała 8 listopada ubiegłego roku, polsko-włoski Argentyńczyk zaliczył tylko cztery spotkania bez gola ani asysty. Bilans liczony od meczu przeciwko drużynie Skorupskiego? Prawie tysiąc minut w piętnastu spotkaniach, dziesięć goli i pięć asyst. No i możliwość tytułowania się głównym architektem wspaniałej passy Juventusu, który wygrał ostatnie dziesięć meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach. A mimo to, tylko siedem razy w tym sezonie rozegrał pełne 90 minut!

Czy Dybali czegoś w ogóle brakuje? Jego talent rozwija się doskonale, już teraz ma dosyć pewną pozycję w jednym z najlepszych europejskich klubów, powoli wywalcza sobie miejsce w reprezentacji ”Albicelestes”, a jego statystyki bramek i asyst z każdym miesiącem są wyraźnie lepsze. Imponujące. Do tego dodajmy wszechstronność - czy trzeba przedryblować kilku rywali, czy strzelić ze rzutu wolnego, albo może odegrać do lepiej ustawionego kolegi – Paulo fantastycznie poradzi sobie z każdym z tych zadań. Haczyki? Może dwa, ale na szczęście niezbyt urągające 23-latkowi. Mimo wszystko wciąż brakuje mu przełamania w Lidze Mistrzów, gdzie jego bilans wynosi okrągłe zero. No i trudno chyba być przekonanym, że granie średnio po 60-70 minut na mecz nie świadczy o braku pełnego zaufania trenera do umiejętności i wytrzymałości zawodnika. 

Niemal książkowo wygląda proces „narodzin dla piłkarskiego kosmosu” u tego młodego Argentyńczyka. Uniósł presję transferu do wielkiego klubu i szybko wywalczył sobie w nim wysoką pozycję. Z każdym dniem jest coraz silniejszy, co wydatnie przekłada się na liczbę strzelonych goli i ostatnich podań. Pewność, polot, Paulo Dybala. Na pokonanie wszystkich problemów przyjdzie czas, a póki co – niech nowa „21” Juventusu cieszy wszystkich swoim rozwojem. Wszystko wskazuje na to, że narodziny nowej gwiazdy przebędą bez większych komplikacji.  

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Wisła Kraków potwierdziła przedłużenie umów czterech piłkarzy Wisła Kraków potwierdziła przedłużenie umów czterech piłkarzy Xavi wyjaśnił, dlaczego postanowił zostać w Barcelonie Xavi wyjaśnił, dlaczego postanowił zostać w Barcelonie OFICJALNIE: Xavi zdecydował OFICJALNIE: Xavi zdecydował Carlitos może wrócić do Polski. Ma preferowany klub Carlitos może wrócić do Polski. Ma preferowany klub Łukasz Fabiański zakończy karierę w Polsce?! „Zobaczymy, co życie przyniesie ” Łukasz Fabiański zakończy karierę w Polsce?! „Zobaczymy, co życie przyniesie ” Real Madryt zainteresowany zawodnikiem AC Milanu. „Trwają intensywne prace” Real Madryt zainteresowany zawodnikiem AC Milanu. „Trwają intensywne prace” OFICJALNIE: Wisła Kraków przedłużyła kontrakt z podstawowym piłkarzem. Klauzula weszła w życie OFICJALNIE: Wisła Kraków przedłużyła kontrakt z podstawowym piłkarzem. Klauzula weszła w życie FC Barcelona chce szybko spełnić jedno z zaskakujących życzeń Xaviego. Ten piłkarz musi zostać FC Barcelona chce szybko spełnić jedno z zaskakujących życzeń Xaviego. Ten piłkarz musi zostać

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy