Pracodawca zawodnika, Liverpool FC, poinformował o otwarciu przez UEFA śledztwa mającego na celu potwierdzenie, że zażywał on niedozwolone środki na spalanie tłuszczu. Sakho brał ponoć lek w dobrej wierze, nie mając świadomości swojej winy. Obie strony zamierzają udowodnić jego niewinność.
Jak czytamy w komunikacie "The Reds", "po konsultacjach z zawodnikiem podjęto decyzję o odsunięciu go od występów podczas procesu śledztwa. Sakho nie jest jednocześnie przedmiotem zawieszenia przez klub".
Wygląda więc na to, że ewentualne poważne konsekwencje dla 26-latka będą miały miejsce dopiero po zbadaniu próbki B.