Passa Korony podtrzymana. Górnik zachowuje szanse na utrzymanie

Spięty Górnik i luźna Korona

Podopieczni Marcina Brosza do meczu przeciwko ekipie z Zabrza przystępowali z całkowicie czystą i wolną głową bez żadnych dodatkowych obciążeń, bo zapewnili już sobie utrzymanie w Ekstraklasie. O osiągnięciu tego samego celu marzą zawodnicy Jana Żurka. Są oni jednak w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ muszą w ostatnich dwóch spotkaniach sezonu zapunktować, dlatego do starcia z kielczanami mieli przystąpić niezwykle zmotywowani.

W pierwszej połowie graczom Górnika nie można było odmówić braku waleczności, o czym świadczy, między innymi liczba fauli na piłkarzach drużyny gości, która zatrzymała się na trzynastu. Z kolei, jeśli chodzi o samą grę, to więcej pozytywów przed przerwą zostawili po sobie „Żółto-Czerwoni”, ale nie potrafili udokumentować tego golem.

Znów bez gola

Początek drugiej części meczu od mocnego uderzenia mogła rozpocząć Korona. Niestety dla nich prezentu od Kasprzika nie wykorzystał Aankour, który z połowy boiska nie zdołał trafić do pustej bramki. Od tego momentu większą inicjatywę nad wydarzeniami przejęli gospodarze, którzy coraz śmielej zaczęli szturmować bramkę Treli. Na szczęście dla „Żółto-Czerwonych” żaden ze strzałów „Trójkolorowych” w tym fragmencie starcia nie zmusił ich golkipera do interwencji. W kolejnych minutach obraz gry się nie zmieniał. Kielczanie parę razy starali się odgryźć Górnikowi, ale bez spodziewanego efektu w postaci zdobytego gola. Tego samego celu nie udało się również osiągnąć zabrzanom, ale dzięki korzystnym rezultatom w pozostałych meczach nadal zachowują szanse na utrzymanie w Ekstraklasie.