Wczoraj Red Bull Salzburg grał mecz z FK Liepāja w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Najważniejszą informacją nie było jednak wymęczone zwycięstwo gospodarzy (1:0), lecz koszulkowy skandal, który w mediach rozprzestrzenił się dopiero dzisiaj.
Wspomniany na wstępie 30-latek w przerwie spotkania zmienił trykot i na drugą połowę wybiegł w koszulce z logiem... RB Lipsk. Nie jest tajemnicą, że oba zespoły mają tego samego sponsora i identyczne barwy, jednak loga austriackiego i niemieckiego zespołu nieco się różnią.
Lewy obrońcą - który najprawdopodobniej zorientował się we wszystkim długo po ostatnim gwizdku sędziego - całą sytuację obrócił w żart. Możliwe jednak, że UEFA podejdzie do sprawy poważniej i wyciągnie konsekwencje.